też zawsze pożyczałam ciuchy połowy szafy już nie mam doprosić się też nie da, jedna uwaliła czymś (jeszcze wtedy nowe, raz na tyłku miałam) moje spodnie![]()
Pożyczyłam 'koleżance' jakiś czas temu moją bluzę, bo była u mnie i wracając do domu było by jej zimno. Teraz nie mogę się doprosić by mi ją oddała. Nie odpisuje na fb, na smsy, nic.
Pracuje w sklepie koło mojego domu, wczoraj mój M był tam, a ona jak gdyby nigdy nic paraduje sobie w mojej bluzie. Gdy zapytał ją o nią, powiedziała że teraz jej nie odda bo mają w pracy dzień przeciw rakowi piersi, a bluza różowa, więc jej pasuje a tak w ogóle to PO CO MI ONA?
No trzymajcie mnie, bo zaraz komuś palnę przez ten głupi łeb... ![]()
też zawsze pożyczałam ciuchy połowy szafy już nie mam doprosić się też nie da, jedna uwaliła czymś (jeszcze wtedy nowe, raz na tyłku miałam) moje spodnie![]()
Katastrofa, to moja jedyna bluza bo ostatnio większości ciuchów się pozbyłam, a ona perfidnie ją sobie przywłaszczyła :/ Ale nie popuszczę, bo to nówka z Nike, tania nie była.
Dlatego ja nie pożyczam. Bo potem ciężko jest się doprosić.
Masz rację bluza jest Twoja i niech oddaje. W końcu nikt jej ubierać nie będzie ma pracę, wypłatę więc niech sobie kupi.
Dokładnie, najgorsze jest to że to była jedna z moich dobrych koleżanek, przynajmniej za taką się uważa a ciula się jak nie wiem co...
tym bardziej powinna się inaczej zachować... Powiedz że Ci potrzebna i koniec
wow, chyba się udało, odpisała że dziś jest w pracy i mam sobie po nią przyjść, ostatni raz cokolwiek komuś pożyczam... żebym musiała się o swoje prosić :/
Idź do niej i zdejmij z niej tę bluzę.
Okej, bluza juz jest spowrotem :) Ale oczywiscie nie obylo sie bez tekstow typu 'Po co Ci ona teraz skoro wracasz dopiero w czwartek? Moglas ja sobie wziac w srode'
Brak slow na takich ludzi.
ważne że już wróciła z powrotem![]()
|
|