Chciałabym widzieć faceta, który tak dzielnie znosi ciążę jak kobiety, a do tego zjamuje się domem i pracuje. Raczej marne szanse.. Weź się nie przejmuj bo nerwów szkoda! Niech sobie sam ugotuje jak mu nie pasuje.
Wysiadam. Ja przecież kurwa nie robię nic. Jestem wyliczana z każdego obiadu, z każdej posprzątanej szafki, z każdego prania. Dziś jaśnie pan nie miał obiadu zrobionego przeze mnie, bo byłam śpiąca, usnęłam, nie zdążyłam. Na szczęscie teściu zawsze o mnie myśli i jak widzi że nie wyrabiam, coś tam na szybko upichci. Ale co, księciu płacze, bo głodny a tu tylko ZUPA i on nie zje, bo niedobra!
To ja mu teraz podliczę minuty które poświęca mi. Aktywnie, bo spanie razem się nie liczy! I wiecie co? Marnie wypadł, w pierwszych 24h.
Na 24h w dobie, poświęcił mi 60 minut. Gdzie reszta? Ano, praca, spanie, kumple, komputer. W dupie już mam ten związek, tyle powiem. Nie chce mi się już walczyć, jedyne co mi się chce to śmiać. Z jego głupoty. Z mojej własnej też.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Postąpiłabym tak samo jak misia0192. A Ty się nie wkurzaj, wiem, to nie łatwe...ale spróbuj chociaż. Tak się zastanawiam - skoro Twój teść widzi że jesteś zmęczona, a Twój mężczyzna nie, to hmmm...uświadom Twojemu mężczyźnie że Ty nie jesteś robot tylko człowiek, kobieta i to w wysokiej ciąży! Powinnaś teraz zwolnić, oszczędzac się, a nie nadwyrężać. To jest właśnie to, kiedy faceci wciąż myślą że każda kobieta jest tylko od garów i pieluch a jej miejsce "zaszczytne" to kuchnia. Ja nie jestem feministką, ale takie podejście mężczyzny do kobiety jest conajmniej szowinistyczne. Każda elektronika zresztą też się przegrzewa i wysiada, gdy nadmiernie pracuje.
Cholera, ale tu nie o to chodzi że mi jest ciężko. Ja naprawdę robię dla niego wszystko z przyjemnością. Ale chciałabym zostać doceniona, a nie wyliczana z wszystkiego co robię. Fakt, ostatnio jest mi coraz ciężej. Ale nie denerwuję się, naprawdę mam go dość do tego stopnia, że aż się z tego śmieję, a nie denerwuję.
kuzwa ile on ma lat 15 mysli ze w domu wszystko samo sie robi ? pomogl by ci a nie cie jeszcze rozlicza , a co bedzie za chwile jak dziecko pojawi sie na swiecie i naprawde mozesz nie miec czasu na gotowanie obiadu nawet i prze tydzien ...
Oj Kochana też miałam takiego partnera. Walczyłam i starałam się jakiś czas a później wymieniłam na lepszy model...i wiesz co on nadal jest sam bo nie może znaleźć takiej co by jego wymaganiom sprostała a ja w przeciwieństwie do niego założyłam rodzinę i jestem szczęśliwa bo teraz mąż robi za mnie wiele rzeczy w domu i jeszcze do pracy chodzi. Nie daj sie wykorzystywać bo tak będziesz miała całe życie.
Jakbym o sobie czytała...
ma rączki niech sobie zrobi sam! praczka sprzątaczka opiekunka kosztują! Ci faceci dasz pod nos a jeszcze będzie źle