Mój 8. niesięczny synek gdy skończył pół roku przestał jeść z butelki. w ciągu dnia była tylko łyżeczka a butelki mogły nie istnieć. tylko w nocy, a raczej nad ranem dostawał butlę kaszy i spał dalej. ale coś się ostatnio zmieniło. w podruży nakarmiłam go butlą bo nie było wyjścia i od tamtej pory znowu pokochał butelki. może jeść tylko z nich a żyżeczka tylko sporadycznie do deserków. tak się cieszyłam że już praktycznie nie używa butelek i potrzebuje jej tylko raz i to w nocy. zawsze to mniejsze zagrożenie pruchnicą butelkową. czy jest szansa że jak się troszkę "poznęcam;)" nad małym i pozmuszam do jedzenia łyżeczką to znowu przestanie lubić butelki? nie ukrywam, że jedzenie łyźeczką było dla mnie bardzo wygodne. mały niejednokrotnie sam łapał zyżeczkę i jadł samodzielnie (oczywiście rozlewając i rozrzucając jedzenie do okoła ale sprawiało mu to wiele frajdy, najadał się i zjadał więcej niź gdy go karmiłam sama)
2012-02-14 11:19
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!