Prasuję. Wiem, że Poli to nie będzie przeszkadzało że ma wygniecione body czy koszulkę, ale ja jakoś lubię jak ma ładne i gładkie. Wcześniej pewnie bym olała, ale odkąd mąż zaopatrzył nas w generator pary Philipsa to prasowanie idzie szybko i gładko więc te kilka dodatkowych mikro ciuszków nie robi mi różnicy :D A efekt estetyczny o wiele lepszy :D Zresztą ja w ogóle mam lekkie skrzywienie na temat ubranek, kupuję jej za dużo, bo wszystkie są takie słodkie i śliczne, że nie mogę się powstrzymać :D a jak już kupię to chcę by nadal ślicznie na niej wyglądały :)
mam to samo :) dobre żelazko ( tez zmieniałam na mocniejszą parę ) i kilka ubranek w tą czy w tą a moja mania kupowania... hmm... 1/3 ubranek nie zdążyła założyć :) też chcę aby jej ubranka wyglądały na niej ślicznie wiec zdecydowanie tak... :) prasuje