2013-01-08 00:20
|
z góry przepraszam że piszę tu, ale wolę was uspokoić, ba, sama siebie uspokoić...
tak więc zrobiłam jak mi radziłyście, pojechałam na szpital. W szpitalu podłączyli mi ktg i kazali czekać na częstsze skurcze, po ktg poszłam do znajomego na SOR zrobiłam sobie kawe zbożową myk i skurcze co 6 minut. poszłam na następne ktg, ok 20:15 skurcze co 5 minut trwające do 22 i rozwarcie na 2 cm. o 22 następne ktg lekarz stwierdził ze to nie są porodowe, bo jakby miało sie coś dziać to bym chodziła na czworaka.. i do domu, siedzę i czekam.
mam nadzieje że coś się ruszy.
jutro, właściwie dzis rano na następne ktg.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!