2013-08-22 13:51
|
czy idzie się jakoś fizycznie lub psychicznie przygotować do porodu ? jestem w 30tyg. a już panikuje , boje sie teg bólu , nie daj boże nacinania ;/ jeju
TAGI
Odpowiedzi
Ja sobie wyobrażałam, że pewnie umre, że nie dam rady, ze jak mnie natną, to zejdę, a po wszystkim mówię, że było lepiej niż w wybrażeniach i jestem bardzo zadowlona. To najszczęśliwsza chwila w moim życiu - zoabczyc na wlasnym brzuszku Malutką Własną Istotkę :)
I nic już się wtedy nei liczy ;)
A ogólnie poród boli, wiadomo. Ale jest lepiej niż w wyobrażeniach ;)
dużo pomogła mi też szkoła rodzenia i świadomość, że w moim szpitalu znieczulenie jest "na żądanie"
ale ostatecznie kiedy już zaczęłam rodzić to nie miałam żadnego stresu. zobaczysz, że będzie dobrze :) mnie najbardziej wkurzały rady typu "tyle kobiet to przeżyło to i ty dasz radę", ale teraz się z tym zgadzam :D co prawda ostatecznie nie rodziłam naturalnie, ale swoje na sali porodowej przeżyłam ;) i do tej pory wolałabym urodzić sama niż się męczyć po cc
TAk samo się nakręcałam im wcześniej się za siebie weźmiesz tym lepiej a bać sie nie ma czego weszło to i wyjdzie :D Wybierz się na szkołe rodzenia to pomaga naprawdę. Poczujesz się spokojniejsza bo będziesz uświadomiona wszystkiego. NAcicie wogóle nie boli bo masz znieczulenie podane. W ogóle jak bedziesz cierpieć to od tego są znieczulenia ja miałam to w plecy wbijane (nie boli aż tak jak skurcze) a ODLOT JEST ZAJEBISTY leżałam na podłodze z bólu a po znieczuleniu mogłam nawet się przespać godzinke :D nic kompletnie nie czułam. Trzęsłam sie tylko ale to normalna reakcja chociaż zimno mi nie było :D Weź sobie do porodu kogoś opanowanego poczujesz sie bezpieczniej a taka osoba w ogóle bardzo pomaga ( mnie mąż trzymał za reke pomagał z nogami i dawał pić szykował ubranka pieluchy taka pomocna dłoń to naprawde skarb. Trzymaj sie uszy do góry nie przejmuj sie bo jeśli dzidzia zdrowa to nie masz czym :)
Zalezy gdzie - u nas nie dają żadnych znieczulen - ani tych ogolnych (w plecy) ani kiedy nacinaja. Ale nacinaja na szcycie skurczu i wszystko tam jest tak rozciangniete, ze ma sie juz malo czucia.. mnie troche w zlym momencie nacieli i bardzo mnie zaszczypalo.Ale wszystko da sie przezyc.
Ne Ty pierwsza i nie ostatnia ;) Będzie ok ;) To naprawdę wspaniałe przeżycie.