Wszystkim wam i wszystkim innym kobietom . Zazdroszcze , mezow, partnerow , normalnego zycia , ze macie z kim dzielic radosc z dziecka , cieszyc sie osiagnieciami maluszka , wsparcia , tego ze ktos was kocha, ktos o was dba , pamieta , szanuje , pomaga i moglabym wymieniac wiele innych . Chyba za bardzo chcialam dobrze . Wiem ze nie mozna miec wszystkiego , wiem ze nie kazdy partner jest idealny , wiem ze kazdy ma swoje problemy , nigdzie nigdy chyba nie jest idealnie zawsze znajdzie sie coa co wadzi . Nie mozna miec wszystkiego , ja o tym wiem . Najwazniejsze dla mnie w tym momencie jest to zeby dobrze wychowac moje sloneczko , chce dla niej jak najlepiej i zawsze bedzie dla mnie na pierwszym miejscu ale mi tez od tego cholernego zycia sie cos nalezy , troche szczecia . Teraz nawet o tym nie mysle ale w przyszlosci chcialabym trafic na dobrego czlowieka ktory by nas kochal . Mam nadzieje ze tak kiedys bedzie . Nawet dzisiaj dla mnie nie takie wazne wielkie swieto ale milo dostac kwiatka albo buziaka i przykro patrzec na chodzace zakochane pary z wozkami , albo na placu zabaw jak tatusiowie bawia sie z dziecmi , poprostu mnie przydusza , ciezko mi loddychac i plakac mi sie chce z zalu i tak na prawde to tez zal dupe mi sciska . Czego ja nie moglam miec dobrze czego niw moja corcia .O losie czego mnie tak potraktowales i obarczyles takimi problemami . Nigdy krzywdy nikomu nie zrobilam staralam sie byc dobrym czlowiekiem , popelnialam bledy i pewnie popelniac bede ale wyciagam z nich wnioski , zaluje wielu rzeczy moglam postepowac z tym wszystkim inaczej , gdybym robila tak jak mi podpowiadal rozum nie serce nie mialabym tego co mam , miala bym lepiej . Jestem dupa wolowa dawalam sie wykorzystywac i ponizac . Powiedzialam sobie ze nigdy w zyciu , nie bede nikogo kucharka , sprzataczka , praczka i wszystkim w jednym . Lubilam roboc te rzeczy baaa z przyjemnoscia to robilam ale nie bylo to uszanowane nigdy dobrego slowa nie uslyszalam , glupiego dziekuje za podanie pod nos obiadu i danie do raczki uprasowanych ubran . Koniec ! Tyle moich zalow . Dzisiaj go jest tyle ze nie moglam z mamusia rozmawiac i sie posprzeczalysmy , moja wina i jest mi teraz z tym zle . Jest dla mnie wszystkim nie wyobrazam sobie zycia bez mamy , a jest tak dalekooo .
Troche z innej beczki....
Bylysmy w piatek w lekarza naszczescie paluszek sie ladnie goi do szpitala nie trzeba ! Corcia jest juz tak fajna ze nie moge sie nacieszyc w koncu humorek inny odkad wyzdrowiala aniol nie dziecko :) Wczoraj sie ladnie bawila w pokoju ale cicho sie zrobilo w koncu wola mamamama poszlam patrze a ona wdrapala sie na kanape siedziala z nozkami zwisajacymi jak na laweczce trzymajac sie oparcia , bala sie zejsc i zawolala mnie . Wiedzialam ze kiedys to nastapi ale myslalam ze bedzie probowala sama z niej zejsc :) Uzupelnienie do poprzedniwgo wpisu , robi jeszcze papa i gdzie jest bobas :)
Wam kobietki wszystkim , Wszystkiego co najlepsze ;*
Kochana moja jesteś Wspaniałą Kobietką silną i pełną życia nie zdręczaj sie nie potrzebnie zapomnij o tym co było (choć wiem że jest trudno) i idz dalej a ode mnie wszystkoego czego w życiu najbardziej ci brak ! Niech każde twe najmniejsze mażenie się spełni.
A Malutka to już duża i bardzo mądra dziewczynka :)
Kochana ja też nie mam kolorowo nie mam przy sobie ukochanego faceta , który by mi pomagał przy moim kochanym synku. Cieszę się , że mam mojego synka on jest moim szczęściem i życiem . A nikogo narazie nie szukam bo jeszcze czas na to się znajdzie dla mnie jest na pierwszym miejscu mój syn i tylko on . I Ty znajdziesz tego ukochanego wierzę , że czeka ten jedyny i ukochany twój tak jak i na mnie tak mi pewna koleżanka to uświadomiła , że trzeba żyć dla dziecka i dawać mu bezpieczeństwo i radość z życia więc nie załamuj się też mam nie raz trudne chwile ale nie poddaję się muszę być twarda dla mojego synka Filipka
Los bywa nieprzewidywalny. I do Ciebie się los uśmiechnie. Mi też łza się kęci gdy widzę pare idącą z dzieckiem bo mimo że mam partnera to mam go tylko kilka dni w miesiącu. Czasem nawet nie ma czasu na takie rodzinne spacery...:( Dobrze jednak że wyrzuciałaś to z siebie. Dobrze robi pisanie o problemach. Trzymaj się...
|
|
