kochana będzie dobrze, Trzymam kciuki za dobre wyniki i za szybkie wyleczenie.
Już minął ponad tydzień od wizyty u lekarza, Wojtuś przybrał coś około 140 gram zapewne, czyli więcej ciałka w ciałku. Jest bardzo aktywny, według mnie ciągle w pozycji miednicowej, co z pewnych powodów mnie cieszy. Im mniej napiera na szyjkę tym lepiej dla nas. Niech się chłopak obróci na tydzień przed porodem ;)
Ja czuję się średnio, bóle kręgosłupa i spojenia towarzyszą mi ciągle. Często uniemożliwiają zmianę pozycji czy też wykonywanie zwykłych czynności. Większym problemem jest świąd skóry, z którym to dzisiaj byłam u internisty. Dostałam zlecenie na badania (morfologia, mocz i jakieś wątrobowe), jest podejrzenie cholestazy ciążowej. Od ciągłego drapania robią mi się rany na rękach, klatce piersiowej i brzuchu. Jutro idę na wizytę i dowiem się jakie mam wyniki. Jeśli diagnoza się potwierdzi to szpital a jak nie to zrzucam winę na jakiś alergen i daję sobie spokój.
Nie wyobrażam sobie wylądować teraz w szpitalu i być tam do porodu... Chyba bym się zapłakała za synem. Przecież muszę każdego wieczoru wygłaskać Stasinka po głowie i zaśpiewać z sześć razy kołysankę... Wiem, że nie dałabym sobie tam rady psychicznie więc mam nadzieję na pozytywne rozstrzygnięcie.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
trzymam kciuki i czekam na wiesci po wizycie bedzie dobbrze musi byc:)
Trzymam kciuki za zdrowie Mamy i Wojtusia
trzymam mocno kciuki i życze żeby było dobrze