Saro trzymam kciuki żeby się wszysko udało-lot i wogóle,żeby dziewczynki zechciały jeszcze posiedzieć pod serduchem.
powodzenia i odezwij się jak dolecicie już do LA
Od miesiąca spakowana, trochę zestresowana, niepewna. Tak wygląda moje życie. We wtorek wylot, a ja coraz bardziej zastanawiam się czy dobrze robię. Nie tak to miało wszystko wyglądać. Mieliśmy być w komplecie (rodzice, ja, Marco i dziewczynki), ale z naszych planów znowu "Ktoś" zakpił. Także pierwsze co zrobię zaraz po przylocie to pożegnam Tatę. Została mi już tylko mama. Poza nią nie mam już nokogo ze swojej rodziny. Powiem Wam, że ciężko jest być jedynaczką, zawsze pragnęłam mieć rodzeństo niestety tak się nie stało. Marzyłam o wielkiej rodzince i po częście moje prośby zostały wysłuchane. Dzieci to spełnienie moich marzeń. Szkoda, że mój Tatunio nie doczekał się przylotu własnej wnuczki. Biedny nie miał okazji jej poznać. Za dwa dni zaczynam nowe życie czy lepsze to czas pokaże...
Saro trzymam kciuki żeby się wszysko udało-lot i wogóle,żeby dziewczynki zechciały jeszcze posiedzieć pod serduchem.
powodzenia i odezwij się jak dolecicie już do LA
Na pewno będzie lepsze :) Trzymam kciuki i powodzenia :*
Powodzenia! Trzymaj się!
również życze powodzenia ;)
Spokojnej podrozy..Glowa do gory! Twoj tata jest z wami caly czas-w waszych sercach..duzo szczescia zycze
Sara wszystko się ułoży :* Życzę powodzenia !
Zdrowie i kochajaca rodzina ,to Wszystko co daje szczęście i co najważniejsze w życiu ,a reszta to tylko dodatki do życia Saro...także ciesz się tym całym sercem, a wszystko bedzie dobrze...życzę przyjemnego lotu i wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia...powodzenia Saro :)
ps.daj znać co Ciebie ,już się urządzisz i odpoczniesz ;)
Pozdrawiam
|
i zadaj pierwsze pytanie!