Wiosna idzie, słońce się uśmiecha, humor się poprawia, żyć się chce! =) Nareszice codzienne spacerki z mysią. Nasz dzien sie unormował mała chodzi spac zaraz po kąpieli, wiec i razem z mężem możemy mieć pare chwil dla siebie :) Ale ostatnio z tym spaniem nie bylo za kolorowo, tzn pojechalismy w góry na tydzień i malej chyba powietrze nie odpowiadało bo budziła się co 2 godz jeść. już się bałam że jej jedzonka nie wystarcza i nawet mialam zamiar zacząć zagęszczać jej mleczko kleikiem, ale słyszałam że po nim dziecko za bardzo może przytyć. Ale na szczęście wróciliśmy do domku i znowu wszystko jest w porządku mała budzi się tylko raz w nocy i znowu możemy się wyspać :P Jednak stara prawda "Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej" się sprawdza :) i nawet dziecko o tym wie. Nasze maleństwo jest coraz fajniejsze. "Rozmawia" z nami i własnie przechodzi etap 'czym więcej w buzi tym lepiej' tzn najlepiej jakby mogła to włożyłaby do buzi dwie ręce i nogi no i do tego grzechotkę ale niestety jakoś wszystko naraz nie chce jej do buzi wejść :P a nie daj boże jak się jej rączki z buzi wyciągnie, to krzyk i lament :) Przepis na spokój podczas pielęgnacji dziecka po kąpieli? Wynająć kogoś(najlepiej męża) do szeleszczenia reklamówką lub gazetą, otóż ostatnio reklamówka przywiązana do szczebelków łóżeczka sprawdza lepszy egzamin niż karuzela, która już nie wzbudza w moim dziecku tyle ekscytacji co szeleszcząca, kolorowa reklamówka, w którą moża uderzać ręką i cieszyć się jak szeleści i się rusza:)) Kocham Was!! :)) Zdjęcie, którę dołączam do notki za każdym razem wzbudza we mnie uśmiech, hehe bo mała tak śmiesznie wyszła :) Reasumując: "Fallow your dream" :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
słodka księżniczka:) Ciekawe po już któryś raz z kolei ktoś pisze, że ok 3 miesiąca zaczyna dziecko przesypiać całą noc. Przydała by się czasem taka przespana noc, tak raz w tyg chociaż:))))To jest niesamowite jak dzieci uczą się nowych rzeczy, ręce, nóżki w buzi to będzie ciekawe:)
Szeleszcząca reklamóweczka mówisz??? tylko pod nadzorem rodzica!!!!to bardzo niebezpieczne choć skuteczne. Mało jest dzieci które interesują typowe zabawki. Moj 2,5-letni synek do dziś dałby sobie bez nich rade, bo fajniejsze są rzeczy w kuchennej szufladzie. Sprobuj jeszcze dmuchac nad maleńką tą sitke zobaczysz dopiero radość.
pozdrawiam i zycze zdrówka
Jeju. Jaka śliczna :)
Zazdroszczę Ci takiego szkraba :P
Dbaj o nią, i o siebie oczywiście ;)
Pozdrawiam!