Mamy Bebetto Luca i tez jestem bardzo ale to bardzo zadowolona :)
Tak więc dziś poszliśmy sobie z Lailą na taki dłuższy spacer nowym wóziem :) powiem że jak wyszłam tylko przed blok poczułam jaki jest lekki w prowadzeniu i za bardzo nie mogłam się dostosować do ` lekkich pchnięć `.
Wózek na mniejsze krawęzniki bez problemu sam podjeżdza na wyższe trzeba jednak podbić ale podbicie jest na tyle lekkie że nawet trzymając jedną ręką telefon mogłam to uczynić.
Skręca bardzo lekko mimo zablokowanych przednich kół ( nie lubie jeździć z odblokowanymi ) i nawet w sklepie między półkami mi łatwiej poszło gdzie w drugiej ręcę miałam koszyk.
Co mnie bardzo zadowala że nie wykrzywia się jak jedzie po nie równym chodniku to jedna strona równoważy drugą i dziecko nie spada na boki jak to w poprzednim wózku było. Nie jest taki sztywny poddaje się podłożu.
Ma bardzo szerokie oparcie i ` poddupnik ` i nawet Laila ubrana w kombinezon wydawała się drobniutka do wózka. Rozkłąda się niemal na płasko co jest dużym plusem przy przewożeniu dziecka około 6 miesięcznego ale też bardzo dobrze działą na kręgosłup.
Nie wspomne już o budce która chroni i przed słońcem i przed wiatrem praktycznie cały tółw dziecka ( butka niby zapewnia ochronę przed słońcem 50+ )
Regulowana rączka co przy moim 165 cm jest zbawienne bo nie muszę męczyć rąk.
Niestety co jest dla mnie dużym minusem jest mały kosz na zakupy z racji tego że w większości to ja chodzę na zakupy jest dla mnie nie praktyczny.
No i pasy które nie są regulowane jedynie te w pasie ale tych na ramionka już nie używamy więc dla mnie to w sumie też nie jest minus
Koła są piankowe sporych rozmiarów przednie trochę mniejsze tylne większe.
Ogólnie wózek jak na dzisiejszy 2 godzinny spacer się sprawdził idealnie. Laila była zadowolona mimo zmęczenia rozglądała się pokazywała rączką na samochody na pieski na dzieci co w tamtym wózku była jakaś cicha. W tym widać że jej się podoba i jest jej wygodnie
Jak na razie nie żałuje ani jednej wydanej złotówki na ten wózek ale co będzie dalej czas pokaże.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
Silver, nie chcę Cię straszyć, ale te na ramionka często gęsto idą w ruch gdy dziecko starsze już jest No, ale dzieci są różne więc może faktycznie okaże się, że ich nigdy ich nie użyjesz. Pozdrówka
Kamila1183 w skali od 1 do 10 oceniam na 9 :) bo jednak ten kosz
bonita może trochę xle określiłam pasy są dość długie i w kombinezonie Laila ma luz więc jakby co to mam nadzieje że za małe nie będą :)
Raczej nie powinny :) W razie gdyby Młoda chciała Ci kiedyś z wózka górą wyjść to Ją tym przyblokujesz Mój szesnastomiesięczniak jeszcze tych górnych nie potrzebuje, ale wszystko jeszcze przed nami i kto wie czy nie będzie czasem robił tak jak kiedyś jego starszy brat :) Generalnie było tak, że siedział grzecznie w wózeczku, ale zdarzało się, że szybcicej niż zwykle musiałam do wózka go zapakowac i był bunt :) Pasy na ramionka były wtedy wybawieniem....
Nie wiem czy się jasno wyraziłam (na biegu piszę).... CZasem trzeba było szybcej niż zwykle z piaskownicy do domu wiać i wtedy do wózka trochę na siłe go pakowałam. Początkowo opierał się, ale ja go myk pasami i heja do domu. Po chwili był spokój, ale zanim się uspokoił to trochę powalczył :)
zrozumiałam :)
no to jeszcze wszystko przede mną, moja jak się buntuje przed wózkiem to za to pręży się i w dół spada :) raczej nie spada bo pasy ale bez pasów by spadła nie wiem jak będzie później :)
Aaaaa, tak to też czasem mam gdy za szybko do wehikułu młodego posadzę, ale po chwili jest spokój :) Próba wyjścia górą jest później, ale to nie reguła, sa wyjątki, może Twoja tym wyjątkiem będzie, czas pokaże :)