2011-06-01 11:07
|
Dziewczyny Sara ma 14 miesięcy, jak uczyła się chodzić nie była taka poobijana jak teraz... siniak na siniaku guz na guzie. wygląda co najmniej jak bita :( piszczele jak po paintballu :(
potrafi iść zajęta czymś przed siebie i całą siłą uderzyć w ścianę, futrynę, krzesło, stół... cokolwiek na drodze. mało tego, nie patrzy w ogóle pod nogi... zastanawiam się chwilami czy to normalne? czy dzieci w tym wieku są tak roztrzepane i nieostrożne? U Was też tak było/jest czy tylko moja pociecha to taka siermięga? help
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Sa owszem wyjatki, dzieci bardzo przeostrozne, ale to wynik lekow rodzicow, ktorzy co rusz sycza, wydaja dzwieki przerazenia i ojojjuja - jak ja to nazywam :)
Po moich dzieciach widze i obserwuje:
- przy pierwszym synie balam sie wszystkiego, to i on wyrosl na bardziej bojacego. Chcac go ostrzegac, przelewalam na niego moje leki.
- drugi syn wychowywany calkiem inaczej, mniej trzesawek matczynych - efekt: wlezie wszedzie i strachow na niego nie ma :)