Drogie Mamusie,
moja córeczka od jakichś 3 tygodni ma problemy ze skórą na twarzy (dzisiaj zauważyłam, że poszerzyło się to o szyję). SĄ to czerwone krostki, które jednak chwilami bledną i są mało widoczne, ale za to policzki są szorstkie w dotyku. Krostki te ma przede wszystkim na policzkach, ale też na czole, powiekach, na uszach i we włoskach. Ponadto w miejscu brwi/ na czółku jej skóra jest bardzo sucha i tak jakby się łuszczyła (coś podobnego do ciemieniuchy). Karmię piersią, dlatego moja pediatra kazała mi trzymać dietę, ale sama nie wierzy, że to skaza białkowa, bo podobno krostki w takiej sytuacji są także na nóżkach, czy rączkach.
Dodatkowo od tygodnia mała ma biegunkę/robi zielone kupki, podczas gdy ja od poniedziałku nie jem nic zawierającego białko mleka krowiego (chyba, że kupny makaron w zupie?:/ bądź pasztet drobiowy?) - Myślicie, że to skaza?
Teraz moją Maleńką męczy zarówno wysuszona skóra jak i bolący brzuszek...
Sama już nie wiem co to jest:( gdyby miała alergię na jakiś proszek do prania (używam 'Dzidziusia') czy płyn do płukania ('Jelp') to krostki pojawiłyby się tylko na główce?
Z kosmetyków używamy NIVEA nawilżające mleczko aksamitne i żel do mycia ciała i włosów - wszystko teoretycznie hipoalergiczne, a do pupy stosuję 'Sudocrem'.
Dodatkowo zastanawiam się, czy woda morska może uczulać?
Proszę doradzcie coś bo chyba oszaleję...:(
Odpowiedzi
A apropo alergii- ja ograniczylam przez 3 tyg bialko a maly nadal to ma... lekarka powiedziala ze moze to sie utrzymywac przez caly okres karmienia piersia ale ze warto karmic mimo to byle by te krostki sie w strupy nie przerodzily i nie pojawialy dalej i nawet mi powiedziala ze nie mam az tak przesadzac z tym ograniczaniem bialka bo zwariuje. Powinnysmy klub zalozyc o azs :)