Odpowiedzi
Bez skurczy nie urodzisz... :))) Czy moza ich nie rozpoznac? I tak i nie... Ja sama, gdy u mnie sie zaczynalo, mialam watpliwosci, co to jest... i dzieki temu trafialam do szpitala na sama koncowke... ale nie urodzilam w domu... czyli, ze jednak choc pozno, to jednak nadal w pore zorientowalam sie, ze to juz to... :)))
Przegapic tego wydarzenia raczej sie nie da... :D
PS... przy drugim porodzie mialam tzw. sturzgeburt (niestety nie znam polskiego odp. tego slowa), jest to okreslenie na porod trwajacy o 1. skurczu, tzn. od pierwszej fazy porodu do wyklucia sie dziecka na swiatlo dzienne, trwa ponizej godziny. U mnie trwalo to 20 min. Ale to zdarza sie niezwykle rzadko i raczej u wielorodek...