No trzeba się wyprowadzć jak szybko to bedzie możliwe. Może ona przechodzi właśnie kliamkterium i dlatego ma takie jezdy że się na ciebie wydziera? Tak czy siak, ja mam dobre relacje z teściowa a i tak nie wyobrażam sobie mieszkania pod jednym dachem, z rodzicami tez nie.
Cokolwiek zrobie jest źle. Ubiore małego tak źle ubiore innaczej źle. wyprowadze na spacer żeby trochę powietrza złapał i bo zaleciła tak Pani doktor i żeby też dzieciak stopniowo się przyzwyczajał do temperatury ,,źle bo sapkę ma i doprowadzę do astmy". do hematologa w warszawie zapisałam źle bo u nas też jest tylko nie rozumie że u nas jest tylko dla dorosłych. Dziś się z nią o to pokłuciłam bo bez konsultacji hematologa Pani doktor nie zgadza się na szczepienie więc musimy poczekać z tym. to mi awanture zrobiłą na cały dom że nie może być dzieciak bez szczepień, i że skoro nie daje sobie przetłumaczyć to ona się już nie wtrąca i żebym wychowywała sobie jak chce. i robiła dziecku krzywdę dalej. Dziewczyny ja poprostu nie mam na nią siły.
Jestem na skraju wytrzymałości naprawdę robie wszystko co mogę żeby mały miał wszystko i w kwestii zdrowia i bytu. Już nie wytrzymuje. dosłownie wyczekała momentu żeby mój pojechał do miasta i dosłownie na mnie napadła a maluch musiał tego słuchać bo aż się przestraszył. :(
Pracowałam źle bo wychodziłam do pracy o 11 w dzień a wracałam o 1-2 w nocy bo pracowałam w monopolu i tak zmiany mieliśmy z resztą wieczorem nie miałąm powrotnego i wracałam z buta koło przynajmniej 7 km naszczęście od małego biegałam więc takie kawałki nie robią na mnie wrażenia. Nie pracowałam źle i tak w koło macieju...
Czy naprawde jestem taką złą matką? i czy nie da się ze mną normalnie rozmawiać?
gdybyśmy mieli za co to już byśmy się wyprowadzili z tąd nie raz, no ale chwilowo nasza sytuacja finansowa staneła na głowie ;(
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 10.
szczerze mówiąc to innaczej mama wychowawała mnie a innaczej ona wychowywała swoje dzieci ale co się dziwić róźnica 20 lat w ich wieku jest (moja mama 40 pare a teściowa 60 pare), a po drugie w moim wychowaniu pomagał mój ŚP dziadek który był pracownikiem pogotowia więc swoje raczej też wie. przed chwilą znowu napaść na mnie poszła przyleciała z telefonem i pokazuje mi że jest hematolog dla dzieci tylko tyle że prywatny. jak nie mam kasy nawet na kardiologa to ciekawe skąd wezmę na hematologa. jestem zdołowana.
Ciężka baba. Chyba będzie szukać byle pretekstu by się ciebie czepiać. A twój o tym wie jak ona się do ciebie odzywa? Może powinien jej powiedzieć by się nie mieszała w wasz sposób radzenia sobie w życiu.
Stokrotka. Wy mieszkacie u teściowej tak? Kochana , to współczuję bardzo, nawet nie wiem jak doradzić, bo to niewyobrażalne że jest tak nieprzyjemna, złośliwa osoba... :( Uważam że najlepiej właśnie nie wchodzić z nią w dyskusję, ale też nie daj się poniżać i zwyzywać... Ona nie ma prawa tak cię traktować. Napewno jesteś wspaniała mamą i masz prawo do swojego sposobu wychowywania synka, masz prawo wszystko robić po swojemu!! Najlepiej jak dziewczyny piszą, było by gdybyście mogli się wyprowadzić... Ale sama piszesz że nie macie możliwości :( współczuję naprawdę sytuacji bo domyślam się że ciężka ;(
Dzięki weronka nie słyszałam o takim wyjściu ale dziś zadzwonie do Pani doktor i zapytam co i jak. Ja niestety z natury dziewczyny jestem zwykłą wredną jędz* mam to w swoją mamusie i dziadka :) a dziadkowy charakterek powiem szczerze że to było coś z tego co pamiętam :D Staram się naprawde jej poprostu nie słuchać. przy moim była wieczorem małemu prezent na mikołajki dać to milutka grzeczniótka do rany przyłóż. WOLAŁAM DOSŁOWNIE WYJŚĆ Z POKOJU BO SKOŃCZYŁO BY SIE MOIM WYBUCHEM. nie toleruje dwulicowości... Mój też widzę dosłownie tracii cierpliwość i do końca znowu wybuchnie. Sami myślimy o tym żeby się wyprowadzic bo zaraz znowu zacznie się wojna o chrzest i ślub... o czym my już wszystko podjeliśmy między sobą kiedy jakie itp. Mój ojczym ani brat nie chcą tu przyjeżdżać bo wiedzą żę zaraz o te tematy bd atakowani przez teścia nie wiem jak teściowa ale pewnie swoje też powie. a koleżanki i koledzy mają dość podsłuchiwania. Ogólnie oboje teściów są tacy ciekawscy że potrafią otwierać partnera listy (nawet polecone) i chować. ostatnio był list z sądu z wyrokiem o zapłacenie 2500 złoty (co najlepsze mogliśmy napisać w ciągu 14 dni odwołanie bo to już dawno dług przedawniony) a oni go schowali nic nam nie powiedzielli. niewiem jak z moimi listami bo jeszcze żadnych pochowanych nie widziałam ale dłuższy czas wg do nas listów nie ma a wątpie że nnie było nic... i tak to z nimi jest. ludzie starej daty. Nikogo Broń Boże nie obrażając.
Stokrotka idz na poczte i wypelnij wniosek o dostarczanie listów do waszych rąk tylko i wyłącznie ! Pare groszy to kosztuje i zastrzez to na poczcie żeby nie dawali nikomu tzn. tesciowej listów , zadnych ...