Dziś miałyśmy na usg brzuszka, całe szczęście wszystko wyszło dobrze. Pęcherz, nerki, wątroba itd. w jak najlepszym porządku. Ufff... a Laura? Całe badanie była zainteresowana tym "czymś" co jeździło po Jej brzuszku, patrzyła na Panią doktor, uśmiechała się zaciekawiona, trzymała Ją za rękę a to za kable a jak posmarowała Ją żelem to nawet nie pisnęła (choć lekarka uprzedzała, że zimne i może się nie spodobać) Dzielne te moje dziecię i nawet nie zapłakała przy ubieraniu, gdzie w domu zwykle jest szloch jak mamy zakładać kurtkę czy czapkę...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
dobre wieści
Brawo! Adas jak mial 6 m-cy mial usg erduszka - tez bez zadnych wspomagaczy. typu relanium czy narkoza . Tylko musialam go trzymac, zeby sie nie ruszal za bardzo:-)
Kati ja Ją trzymałam bo tak się wierciła i szarpała z tym kablem aż mi się śmiać chciało, bo chciała zapewne już do buzi go wsadzić hihi
Super !!!! I jaka dzielna była