Widziałam szelki nie raz w akcji - rodzice pochyleni identycznie jakby trzymali za rączki. Zbędny wydatek.
Próbujemy, ale jakoś kiepsko nam to idzie... Dużo lepiej za rączki jak go trzymam, ale kręgosłup mój już ledwo żyje i myślałam że będzie lepiej z tymi szelkami.
Mały się trochę denerwuje, za bardzo nie wie co zrobić z rączkami, a nawet raz się bujnął i mi wypadł z tych szelek. Jak jest lub było u was? Czy to jest praktyczne? Kiedyś takich rzeczy nie było i też się jakoś żyło :D
Jesteście za czy przeciw takim wynalazkom?
Odpowiedzi
1. za |
2. przeciw |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
Ja mam takie, bo koleżanka mi oddała swoje. Wcześniej widziałam jak moja siostra praktykowała z synkiem identyczne. Dla mnie tak samo jak dla Izaboo- zbędny wydatek. Poza tym dziecko jak będzie chciało to samo stanie, dla mnie jest głupotą sadzanie dziecka w chodziki czy tego typu szelki
Weź to wywal! Sąsiadka prowadzała synka na tych szelkach i wiesz jaki efekt? A no taki, że maluch ma trzy lata a chodzi jak roczne dziecko z rączkami do przodu! Dzieci dwuletni na podwórku chodzą i biegają dużo lepiej niż on!
9 zł to mały wydatek tak więc nie będzie mi nawet szkoda tego wywalać :) myślałam że będzie lepiej, ale stało się odwrotnie. No ale u dzieci się nie trafi, albo podpasuje albo nie :) tak samo jak u nas z matą edukacyjną, niewypał totalny bo dookoła jest tyle fajniejszych rzeczy do oglądania :P