Ja znów nad ziemią 3 metry ;) jakoś tak mam dni takie dobre, w sensie takim że widzę dobre rzeczy, doceniam to jak wiele mam... Na codzien tego nie widzę. Dni uciekają pod znakiem moich huśtawek nastrojów... zwlaszcza gdy tarczyca szaleje... Ale kiedy tak patrzę uważniej to widzę jak wielki mam skarb. Tak... Mój mąż to skarb. Prawdziwy. Jesteśmy ze sobą 12 lat. Nie zdradza, nie flirtuje z innymi, mieliśmy swoje kryzysy, ma swoje problemy, rzeczy z ktorymj sobie nie radzi, ale wiem że mnie kocha, szanuję, że podobam mu się wciąż po tylu latach... Zaczynaliśmy jako 16 latkowie... Szaleni zakochani, wariaci, wiele przeszliśmy razem naprawdę wiele, ale on zawsze przy mnie jest... Kłócimy się kilka razy dziennie, ale z roku na rok szybciej się godzimy, nie raz śmiejemy się po minucie oboje... Jest czuły, wyrozumiały... Oczywiście ... Ma swoje za uszkami. A kto nie ma... Ale jest, wierny, kochający, nie zdradza... Jest dobrym tata... Ciężko pracuje...
Jestem naprawdę szczęściara... Kiedy pomyśle, że mogłabym go nie mieć... Nie raz wkurza mnie jak mało kto. Nie raz się przytulamy i zamiast mówić kocham cię mówimy sobie : wkurzasz mnie jak mało kto, nikt mnie tak nie potrafi wkurzać jak ty... Ale ja wiem że się kochamy.... Wiem że jest to coś, co nas scala ta jedną iskierka która sprawia że nawet kiedy jest źle chcemy być razem, walczyć próbować... To wielki dar w obliczu dzisiejszego świata, gdzie łatwo się burzy trudniej buduje... Wiem że pasujemy do siebie... Wiem że jest coś we mnie co jest dla mojego męża unikatowe i odwrotnie, on ma to coś o czym nikt inny nie wie, a przez co dla mnie jest tak cenny wyjątkowy.... Dobrze że jestem osobą która tak przeżywa życie, analizuje. Może powiecie że to źle, jeśli chodzi o te źle wydarzenia, bo przeżywam, cierpię dłużej, bardziej intensywnie, wracam myślami, ale widzę też wiele piękna w moim życiu, nie raz chwytam chwilę których gdybym tak nie analizowała życia to nie umiałabym dostrzec, i przez nie docenić tego jak wielkim darem jest życie, jak trzeba cenić i dopieszczać to co się ma... Uczę się tego... Wciąż na nowo ;)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Dziękuję Kasiu i cieszę się że też pokonaliście trudne chwile. Kiedy się coś pokona razem, i zostanie razem po doświadczeniach różnych to to dalsze wspólne życie staje się cudem, bo więź naprawdę się umacnia. Po każdej trudności, kiedy podnosimy się razem widzę, że jesteśmy silniejsi i bliżej siebie. Oby nigdy nie zatracić tej miłości. Wszystkiego dobrego dla was!
Szoszanko, trzymaj to swoje szczęscie w garści. Niech dalej się wam tak dobrze razem układa :-) W Npwym Roku samych szczęśliwych chwil i ... spełnijcie swoje największe marzenie. tego Wam baaardzo groaco życze Pamietaj - kto się czubi ten się lubi - znaczy że po latach miłość w Was wiaż iskrzy.
Dzięki Kasiu!! I zdrówka dla ciebie. Mam nadzieję, że coraz lepiej się czujesz i z oczami dobrze! Sciskam!