"że tak bardzo chciał chłopca ,że ze strachu że coś nie pójdzie bedzie na wszelki wypadek mówił że chce dziewczynke"
hehe :) podoba mi się :)
wczoraj bylismy na wizycie na której lekarz mił nam ostatecznie powiedziec czy bedzie Adaś czy Wiktoria;):):):) bardzo lubie mojego lekarzabo zawsze podchodzi z uśmiechem etc a nie taki gbur jak w szpitalach..pewnie dlatego że prywatnie..ech..wszedzie tylko złotówki w oczach..heheh:) ale do tematu:) zrobił mi usg i moje maleństwo nnareszcie pokazało co ma między nóziami:D i si.ę gin pyta co widzę..ja mówię że "no to będzie Adaś":) wydrukował mi z siuskiem zdjęcie i zaznaczył strzałk zeby mojego Miśka zapytać co widzi:) Daniel niby chciał dziewczynke ale sie bardzo ucieszył ze juz na 100 bedzie miał synka:):)) gin wysnół hipoteze odnośnie checi posiadania dziewczynki przez mojego D. "że tak bardzo chciał chłopca ,że ze strachu że coś nie pójdzie bedzie na wszelki wypadek mówił że chce dziewczynke":):) heheh ach Ci lekarze:) jestem szczesliwa bo wszystki jest dobrze , mi nie jest nic i dzidzi tez:) ajajajjaj moje maleństwo:D a jeszcze przedwczoraj prąd mnie kopnął w noge i sie wystrachałam że moze z kluskiem bedzie cos nie tak:( siedziałam przy biurku a pod stopą miałam kabel od przedłużacza i rzecz jasna adhd zmusiło mnie zebym palcem u nogi gmyrała bezwiednie na łaczeniu 2och kabli izolacja-a ciepło jest to izolacja tez pusciła;/;/;/ jakie iskry poszły i mi palca u nogi ciut "obkopciło"hehehe btw nic mi nie było dobrze sie czułam, wiec miałam nadzieje ze małemu tez nic nie jest-lekarz to potwierdził...i jest udek miodek:D:D:D:D buziaki dla Was mamuśkiiii:*:*:*:*
"że tak bardzo chciał chłopca ,że ze strachu że coś nie pójdzie bedzie na wszelki wypadek mówił że chce dziewczynke"
hehe :) podoba mi się :)
u mnie tez miala byc pipeczka a bedzie pysiorek:))))
a prad tez juz mnie kopnal i to w brzuch ale na szczescie jest wszystko dobrze.
zdroweczka ci zycze:))
A co do prądu. Dziewczyny uważajcie, szczególnie w ciąży. Nie wiecie nawet jakie mogą być konsekwencje! jednego walnie prąd i nic mu nie będzie a drugiego uderzy o takiej samej sile i zginie! Przykład?
Cztery dni temu brat przyjaciółki był z tatą w pracy. Robią dachy i ogólnie budowlanka. Walnął go prąd w rękę. nic się nie stało. Ręka pobolała i tyle. Dwa dni po tym zdarzeniu również byli razem w pracy. Tata przyjaciołki stał na drabinie, prąd walnął w drabinę i już... po wszystkim...
Siła była taka sama co dwa dni wcześniej. Wiek i napięcie mięśni robi swoje. Brat mojej przyjaciółki trzymał ojca na rękach gdy ten umierał...
|
i zadaj pierwsze pytanie!