To o moim mezu :) Nie raz idziemy na spacer a on znika na chwile, ze niby musi isc kupic cos do picia a za chwile patrze, ze leci z kwiatami :)
Stoje sobie w Biedzie w kolejce, przede mną małżeństwo ok. pięćdziesiątki, pakują zakupy, już mają odchodzić od kasy. A tu nagle pan się cofa i kupuje u ekspedientki jeszcze bukiecik kwiatków, które stały obok kasy i daje żonie, całusy i w ogóle. Widać, że tak bez okazji. :)
Aż mi się milej na sercu zrobiło. :)
Może normalni mężczyźni wcale nie wyginęli tak całkowicie. ;) Może. ;)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Pewnie są od niedawna razem:P
cudny gest :) to jest facet innej daty wiec jeszcze nie zapomniał co to romantyzm i docenienie zonki :)
dobrze ze nie mam potrzeby dostawania kwiatkow wrecz ich nie lubie...
to ostatnie egzemplaże w naszym pokojeniu już ich nie znajdziesz