nie martw sie, mnie tez wszystko wkurwia już... to przez to czekanie. głupiejemy po prostu. jeszcze troche...
Rozwarcie zerowe na 9 dni przed terminem, niby to nic zlego ale nawet lakarka sie zdziwila bo spodziewala sie mojej malej wczesniej, bo taka duza. W dodatku moj A. w dzien wolny musial isc do pracy wiec znow sama zostalam w 4 scianach. Zastanawiam sie czy nie dopada mnie jakas depresja przedporodowa. Jest w ogole cos takiego? Pewnie tak, az strach pomyslec czy akurat mnie to dotyczy...
...caly czas chce mi sie plakac, wszystko mnie denerwuje nawet blache rzeczy, wszystkiego sie czepiam, moj A. ma anielska cierpliwosc ze jeszcze to wytrzymuje ale ja nie umiem inaczej, choc jemu juz tez na mnie ostatnio nerwy zaczynaja puszczac. Ehh...
mam nadzieje ze po porodzie sie to zmieni. OBY!!!
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
chyba tak... też tak mam... ;(
chyba wszystkie przed porodem tak mają. Ja juz miejsca sobie nie mogłam znaleźć...
a mój Luby to odzywał się tylko do mnie jak go o cos pytałam, i tak mnie wkur*iał :D
No i dolegliwości takie jak ból... ciągłe zmęczenie... wyczekiwanie na ten moment.... wwrr... no ja miałam ( z wyliczen 2 lekarzy) urodzic w 38 tygodniu bo mały był strasznie nisko itp. a urodziłam ponad tydzien po terminie... to pomysl jakie ja miałam samopoczucie... uff dasz rade !! :) trzymam kciuki i życzę szczesliwego rozwiązania ! :)
Tez tak ma... Od jutra zaczynam 38 tc, myslalam ze uda się troszke wczesniej urodzic ale żadne znaki na niebie oraz na ziemi na to nie wskazują. Czas chyba zatrzymał się w miejscu ;/