Też mamy dwa. Na syna nie zwracają uwagi a sierść jest wszędzie, więc o sterylności nie ma mowy ;)
:) Dobry wieczór :)
Siedzę sobie z tym moim brzucholkiem przy kompie, a obok na łożku wyleguje się rudy tygrys. Nieopodal dalej zwinięte w kuleczkę spi malutkie skrzaciątko. Tak, mam dwa koty. Ten pierwszy to Lucek, dachowiec, przygarnięty ze schroniska ok 4 lata temu. Drugi to niespełna dwuletnia koteczka rasy devon rex, o imieniu Diuna. Koty są bardzo przyjazne i spokojne, nie sprawiają właściwie żadnych problemów. Mimo to, zastanawiam się jak zareagują na nowego członka rodziny. Reakcja kotów to jedno, a wszechobecna sierść to drugie. Mam nadzieję, ze moja córeczka uodporni się na sierść i nie będzie miała alergii.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Tez mam dwa, tylko ze po 2 latach obcowania z nimi alergii nabawilam sie ja( za duzo alergenow an malej przestrzeni)no nic, nadal je mam i lykam prochy...dziecka na poczatku sie baly, teraz sa zywymi przytulankami, kladzie sie na nie, przytula, ciagnie za futro, sa tak laniwe i lagodne ze nawet nie reaguja:) ale koleznak ama kocice , do ktorej bez kija nie podchodz wiec roznie to bywa, ja moje wychowalam jak byly male tak ze nie drapia, ani nie gryza.
ps. jeden awzy 7,5 a drugi ponad 9 kg;)
też mam 2 koty i też nie zwracają uwagi na małego za bardzo. jedynie mnie chyba już tak nie kochają, bo ja ciągle sie nim zajmuję i tylko mąż ma dla nich więcej czasu ;)
super :) Pocieszyłyście mnie. Co do alergii, to też ją nabyłam. Przy pierwszym kocie nie miałam, natomiast gdy pojawił się drugi, zaczął sie problem. Na początku ciązy alergia się nasiliła do tego stopnia, ze miałam trudności z oddychaniem- glownie w nocy. Pózniej złagodniała i teraz mam stadium sprzed ciązy:) Zobaczymy co będzie po:)
Tak ogólnie, to nie wyobrażam sobie życia bez moich małych przytulasów, więc liczę, że się wszyscy razem zaakceptujemy :):):)