Lena natomiast też miała zapalenie gardła wirusowe i nasz przygoda była taka,że pojechaliśmy na sor oczywiście z receptą na antybiotyk,później jednak dostałam się do mojej pediatry-prywatnie i absolutnie kazała nie podawać bo to wirusowe było zapalenie więc nie podałam.Psikałam hasco sept,zbijałam temperaturę i tyle.Po dwóch dniach minęło więc antyiotyk nam nie był potrzebny.
