Mnie przyjęli na patologię i wywołali poród na drugi dzień. Też nienawidzę szpitali, ale pobyt w jednej sali z innymi kobietami w ciąży był miły i podbudowujący. Mąż cały dzień siedział ze mną, a jak urodziłam to od 7-8 do 22 przez tydzień.
Poznałam naprawdę miłe mamy, które mnie wspierały i mi doradzały :)
u mnie jak przyszla mama 2-3 razy dziennie po 3 godzinki to piguly sie krzywo patrzyly, ze ciagle siedzi ;/
Poznałam naprawdę miłe mamy, które mnie wspierały i mi doradzały :)