zakupy z dzieckiemi jego wózkiem w markecie paul1na |
2013-12-18 11:01
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Jak wygląda to u Was? Robicie zakupy z dziećmi? Chodzi mi głównie o zakupy z wózkiem...
Zauważyłam, że sklepy są mało przystosowane dla matek z dziećmi (czyli też z wózkiem)... ? W netto np. są obrotowe barierki przez które wózek nie przejedzie.. czyli co.. do netto matka z dzieckiem nie ma wstępu.. ogólnie mało widzę kobiet z wózkiem w markecie.. na pewno ze względu na nie wygodę.. ale jednak nie kiedy nie ma innej opcji.. ciekawi mnie ten "problem"

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

8

Odpowiedzi

(2013-12-18 11:36:55) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87
Też chętnie poczytam o takich rzeczach, bo mieszkając tutaj Filip zostawał z babcią na czas zakupów a od Nowego Roku będę musiała go zabierać bo babcia zostaje 450 km od nas ...
(2013-12-18 11:57:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paul1na
Właśnie dlatego o tym piszę.. wczesniej nie widziałam tego problemu ale teraz.. uważam, że sklepy nie sa przystosowane dla matek z dziećmi..
(2013-12-18 16:13:38) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ula24
To jest masakra czasem:/ W netto nie ma opcji wejścia jak masz gondole, spacerówką ewentualnie da się bez dziecka w srodku bo inaczej po głowie dostanie tym czymś plastikowym, mi x landerem w biedrze było ciezko, jak w sumie w wiekszości sklepów. Teraz mamy małą parasolkę więc się mieści wszędzie ale nawet w dziecięcym się z wózkiem nie mieściłam! już nie wspominając większości urzędów, nawet do mojej przychodni trzeb wspiąc się po 7 schodach. Wąskie chodniki, wysokie krawiężniki itp Człowiek na to nie zwraca uwagi do czasu aż musi tam przejsc z wózkiem.
Dlatego ja ile się dało zostawiałam małą w domu, albo mąż sam jechał na zakupy.
Jesli nie było wyjścia już to brałam wózek sklepowy i wkładałam do niego dziecko w nosidełku.
(2013-12-18 17:17:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sgos1
Wiem coś o tym problemie, mam spory wózek, passo na dużych pompowanych kołach, z obszerną gondolą i czasem mam trudność w biedronce przejechać do kasy bo jest rozłożony jakiś towar, zawsze się boję, że zaraz te cukierki, bo to zwykle stoi przy kasie, poprostu wywale, w jednej biedronce spotkałam się również z barierkami przy wejściu, takie obrotowe właśnie, a drugie niby na wózek, ale sklepowy, żeby przejść trzeba złożyć budkę i wtedy zwykle moje dziecko się budzi bo dostaje po oczach jasnym światłem. Na większe zakupy staram się jeździć do hipermarketu, tam jest lepiej, no i zwykle wtedy wpinam fotelik do stelaża, więc trochę jest łatwiej manewrować w alejkach. Ale teraz przed świętami jest poprostu masakra, ludzi jest za dużo i niestety ja wysłałam męża na zakupy z listą samego, bo już są ogromne kolejki przy kasach, ostatnio staliśmy 30 min, córcia zdążyła się obudzić i narobić niezłego hałasu, staliśmy w kasie dla uprzywilejowanych, jako jedyni z dzieckiem, żadnej kobiety w ciąży, żadnego niepełnosprawnego i nikt nas nie przepuścił i to właśnie jest kolejny problem na kolejną dyskusję ;-)
(2013-12-18 22:06:00) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kwiatuszek155
Tak, masz rację. W Netto tak jest, chociaż u nas nie są takie obrotowe a takie z których zwisają barierki.. Ale ja mam na to patent!! Trzymam sama te barierki i jakoś przepycham ten wózek :) A raz mi ochroniarz pomógł i weszłam w ogóle innym wejściem :) Ogólnie jest nie najgorzej.. ale jakoś sobie trzeba radzić ;)

Podobne pytania