2013-03-19 14:55
|
Mój synek od Cioci dostał leżaczek- bujaczek firmowy z atestami itd. Ale zastanawiam się czy nie za długo w nim śpi. Bywają dni, że jest w tym bujaczku lub u mnie na rękach na zmianę cały dzień i pół nocy jak go odkładam do łóżeczka to płacze, albo marudzi, pokrzykuje. Jak tylko wsadzam go do bujaczka cisza. A czasami cały dzień śpi w łóżeczku i budzi się tylko na jedzenie i trochę przytulanek. Tak pół na pół. W skali miesiąca bardzo dużo czasu jest w bujaczku . Moje pytanie brzmi czy oby na pewno te bujaczki są zdrowe dla kręgosłupa i rozwoju dziecka ?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
trzymasz małego w bujaczku w nocy?? no to to juz chyba przesada ;/
w nocy po jedzeniu jak Kuba nie che zasnąć to go noszę, tulę bujam robię wszystko aby spał. Staram się aby w nocy nie spał w bujaczku ale czasami nie ma innego wyjścia. Jak zaśnie to przekładam go do łóżka do siebie czasami się nie obudzi a czasami się obudzi i tylko bujaczek go uspokaja. Nie zdarza się to często, ale jednak, za to w dzień prawie codziennie musi być bujany bo inaczej marudzi albo płacze.
trzymasz małego w bujaczku w nocy?? no to to juz chyba przesada ;/
w nocy po jedzeniu jak Kuba nie che zasnąć to go noszę, tulę bujam robię wszystko aby spał. Staram się aby w nocy nie spał w bujaczku ale czasami nie ma innego wyjścia. Jak zaśnie to przekładam go do łóżka do siebie czasami się nie obudzi a czasami się obudzi i tylko bujaczek go uspokaja. Nie zdarza się to często, ale jednak, za to w dzień prawie codziennie musi być bujany bo inaczej marudzi albo płacze. trzymasz małego w bujaczku w nocy?? no to to juz chyba przesada ;/
w nocy po jedzeniu jak Kuba nie che zasnąć to go noszę, tulę bujam robię wszystko aby spał. Staram się aby w nocy nie spał w bujaczku ale czasami nie ma innego wyjścia. Jak zaśnie to przekładam go do łóżka do siebie czasami się nie obudzi a czasami się obudzi i tylko bujaczek go uspokaja. Nie zdarza się to często, ale jednak, za to w dzień prawie codziennie musi być bujany bo inaczej marudzi albo płacze. trzymasz małego w bujaczku w nocy?? no to to juz chyba przesada ;/
w nocy po jedzeniu jak Kuba nie che zasnąć to go noszę, tulę bujam robię wszystko aby spał. Staram się aby w nocy nie spał w bujaczku ale czasami nie ma innego wyjścia. Jak zaśnie to przekładam go do łóżka do siebie czasami się nie obudzi a czasami się obudzi i tylko bujaczek go uspokaja. Nie zdarza się to często, ale jednak, za to w dzień prawie codziennie musi być bujany bo inaczej marudzi albo płacze. trzymasz małego w bujaczku w nocy?? no to to juz chyba przesada ;/
w nocy po jedzeniu jak Kuba nie che zasnąć to go noszę, tulę bujam robię wszystko aby spał. Staram się aby w nocy nie spał w bujaczku ale czasami nie ma innego wyjścia. Jak zaśnie to przekładam go do łóżka do siebie czasami się nie obudzi a czasami się obudzi i tylko bujaczek go uspokaja. Nie zdarza się to często, ale jednak, za to w dzień prawie codziennie musi być bujany bo inaczej marudzi albo płacze. A syn mojego szwagra 3 lata spi tez najchetniej w foteliku w aucie, wystarczy go tam wsadzic i po 10 minutach jazdy max. zasypia, nie raz juz z nim dookola bloku jezdzili:)
Dziecko kolezanki zawsze zasypia w hustawce wiszacej na drzwiach w domu, wiec jak juz je tam wsadzali to plakalo, bo wiedzialo ze chca ja uspic, ale i tak zasypiala po chwili;)
Niestety dzieci maja swoje dziwne upodobania i czasem trudno jest je odzwyczaic...
u nas w klubiku jest dziewczynka 18 m-cy, ktora spi tylko w foteliku samochodowym( w dzien) jak to smiesznie wyglada bo ten fotelik juz jest na nia za maly i zwisa ze wszystkich stron,ale gdzie indziej nie zasnie:)
A syn mojego szwagra 3 lata spi tez najchetniej w foteliku w aucie, wystarczy go tam wsadzic i po 10 minutach jazdy max. zasypia, nie raz juz z nim dookola bloku jezdzili:)
Dziecko kolezanki zawsze zasypia w hustawce wiszacej na drzwiach w domu, wiec jak juz je tam wsadzali to plakalo, bo wiedzialo ze chca ja uspic, ale i tak zasypiala po chwili;)
Niestety dzieci maja swoje dziwne upodobania i czasem trudno jest je odzwyczaic...
Napewno masz rację, ale żadne z tych miejsc nie jest bezpieczne i zdrowe dla dziecka a chyba o to chodzi. Ja też miałam ogromny problem z zasypianiem mojej córki ale dzięki radom dziewczyn z forum i KONSEKWENCJI udało mi się wypracować z moim upartym dziecięciem model spania (prawie idealny) choć okupione to było strasznym wrzaskiem przez pierwsze dni. Z pewnością leżaczek-bujaczek nie służy do tego aby tam dziecko się bujało dzień i noc i tam spało. Konsekwencje na kręgosłupie mogą wyjść w przyszłości a czasu się nie cofnie...
A syn mojego szwagra 3 lata spi tez najchetniej w foteliku w aucie, wystarczy go tam wsadzic i po 10 minutach jazdy max. zasypia, nie raz juz z nim dookola bloku jezdzili:)
Dziecko kolezanki zawsze zasypia w hustawce wiszacej na drzwiach w domu, wiec jak juz je tam wsadzali to plakalo, bo wiedzialo ze chca ja uspic, ale i tak zasypiala po chwili;)
Niestety dzieci maja swoje dziwne upodobania i czasem trudno jest je odzwyczaic...