Prawda jak zwykle lezy gdzieś pośrodku:)
Byłam ostatnio u koleżanki i porozmawiałam sobie z jej facetem na temat zwolnień lekarskich w ciąży. Jego zdaniem kobiety same pracują sobie na to, że pracodawcy zatrudniają chętniej mężczyzn. Jest to spowodowane tym, że młoda kobieta szybko zachodzi w ciąże i odchodzi na zwolnienie leklarskie robiąc przy tym problem swojemu szefowi, a że szefowie nie lubią problemów to wolą zatrudnić faceta. Okej zgadzam się z tym, że każdy dba o swój interes, ale czy w naszym wspólnym publicznym interesie nie jest to by w tym kraju nad Wisłą rodziło się więcej dzieci? Ciągle się słyszy o tym że mamy starzejące się państwo, że potrzebne są dzieci, że musimy się rozmnażać. Państwo nie robi zbyt wiele dla kobiet w ciąży, ani dla matek. Jedyne z czego może skorzystać ciężarna to zwolnienie lekarskie od początku ciąży (pod warunkiem że ma prace na umowę). Czy naprawde to tak wiele? Czy to naprawdę aż taki problem nie do przeszkoczenia dla pracodawców? Wiele kobiet decyduje się na prace do ostatnich miesięcy ciąży, ich wybór, ale zastanawiam się czy są szcześliwe. Czy mają czas na to by odprężyć się i zrealksować przed ogromną rewolucją, która nastąpi w ich życiu? Uważam że spokojna ciąża to spokojne macierzyństwo. Sama odeszłam na zwolnienie w 3 miesiącu. Wczesnie? Usłyszałam kilka razy że jestem leniwa i nie chce mi się robić... "dobrze się czuje i za MOJE PIENIĄDZE siedzi w domu" czy naprawdę siedzę w domu za CZYJEŚ PIENIĄDZE czy przypadkiem nie siedzę w domu za swoje pieniądze które co miesiąc oddaję do zusu?? Odczepcie się ludzie od kobiet w ciąży na zwolnieniu, gdyby nie ten LUKSUS nasz gatunek mółgby wyginąć.
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 15 z 15.
Ja mam w nosie kto co myśli, poszłam od 1 dnia dosłownie na l4 bo w dniu spodziewanej @ wylądowałam w szpitalu i już dostałam l4 w ciąży. Szef wydzwania kiedy wrócę. Pewnie po wychowawczym. Mój świadomy wybór. Nikt mi nie da medalu za pracę w ciąży - pracuję u komornika. Na l4 mam więcej kasy bo to średnia a ja miałam premię różnie. Zostałam w domu za większą kasę.
asiunia wierz mi że za biurkiem nie zawsze jest różowo jak się wydaje.
A tak w ogole to np. moj pracodawca( duza, polska firma)nikogo nie zwalnia po powrocie z macierzynskiego- wrecz przeciwnie czekaja z utesknieiniem na swoje specjalistki:)kobiety maja po 2-3 dzici i z powodzneiem wracaja za kazdym razem do firmy.
nie ma problemu, zeby isc na opieke jak dzicko jest chor itp. nikt ci nie robi piekła bo wyjdziesz wczesniej bo np. dziecko sie rozchorowalo i trzeba ze zlobka odebrac...
poza tym dziewczyny, nawet z malutkimi dziecmi pelnia funkcje kierownicze.
tak wiec nie kazdy pracodawca jest tak jak piszecie.