2012-02-02 18:22
|
Trafiłam wczoraj do szpitala, czułam dziwne bóle w nocy, poszłam na kontrolną wizytę a pani chciała wzywać karetkę. Przedporodowe skurcze, skrócenie szyjki macicy i obniżenie maluszka jak do porodu. Tak się martwię. W dodatku nie ma przy mnie mojego ukochanego, praca i praca,a w dodatku wypadł mu jutro egzamin. Podają mi leki na zatrzymanie 'tego wszystkiego' i jednocześnie sterydy na rozwój płucek mojego maluszka, gdyby jednak uparcie postanowił wyjść na świat. Boje się tych leków, a bardziej ich konsekwencji dla mojego skarba. Co o tym myślicie? I macie może dla mnie jakieś rady dotyczące pobytu w szpitalu? Nigdy nie byłam w szpitalu, czuję się samotna :(
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
U ciebie też bedzie dobrze, grunt to sie nie denerwować i spokojnie czekac :) pozdrawiam