możliwe że to od zęba bo i u nas apetyt malał przy zębach
2015-10-25 19:51
|
Czy to faktycznie działa czy to tylko taki pic na wodę i zbędnie wydana kasa? Mam już dość zagadywania i proszenia się o zjedzenie posiłku. Moje dziecko chętnie je tylko zupę ok. 12:30, śniadanie nie zawsze jest zjedzone a kolację je po 19 i też bywa, że nie chce jeść...
Wszystko zaczęło się podczas przeziębienia (wtedy nie wmuszałam w nią), ale teraz jest już ok a apetytu dalej brak, fakt, że idzie jej dolna 4 może to jest winowajca?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
możliwe że to od zęba bo i u nas apetyt malał przy zębach
Hani nic sie nie stanie jak nie zje pare dni sniadania.
Podawaj jej picie, soczki marchewkowe witaminowe, moze jakies przekaski typu suszone owoce, jablka.
Moja Hanka tez tak miala, ze nie jadla. Teraz jak Dobrusia zjada tyle ze wola ciagle jesc.
Taki etap;)
Dla mnie podawanie takich leków zdrowemu dziecku (to znaczy bez np. zaawansowanej anemii) jest nienormalne. Nie rozumiem, czemu w Polsce jest taka obsesja, że dziecko musi jeść. Odpuśćcie trochę Waszym dzieciom. Czy jak Wam nie chce się jeść, to też wpychacie w siebie tony żarcia, żeby tylko zjeść?
Zdrowy człowiek się nie zagłodzi, bo ma instynkt przetrwania. Wmuszanie jedzenia robi krzywdę i prowadzi do zaburzeń odżywiania. takie dziecko nie uczy sie samo odczytywać głosu organizmu, czy jest głodne czy nie, bo wie, że musi jeść wtedy, kiedy nie ono chce, a mama. Żeby mama była usatysfakcjonowana. To tak jakbyś brała tabletkę na ból głowy, kiedy nie Ciebie, a Twojego męża boli głowa.
Poczytaj jakąś sensowną książkę jak zachęcić dziecko do jedzenia. Wspólne posiłki, wspólne ich przygotowywanie, BLW, samodzielne jedzenie.
Moje dziecko też tak zwane "nic nie jadło" przez pół roku, a teraz wpiernicza tak, że nie nadążam donosić. Do niczego absolutnie jej nie namawiałam. Po prostu je, jak czuje głód.
Nie pisałam, że coś podaję pytałam o opinie. A po za tym to moje pierwsze dziecko i mam prawo popełniać błędy...
Zdrowy człowiek się nie zagłodzi, bo ma instynkt przetrwania. Wmuszanie jedzenia robi krzywdę i prowadzi do zaburzeń odżywiania. takie dziecko nie uczy sie samo odczytywać głosu organizmu, czy jest głodne czy nie, bo wie, że musi jeść wtedy, kiedy nie ono chce, a mama. Żeby mama była usatysfakcjonowana. To tak jakbyś brała tabletkę na ból głowy, kiedy nie Ciebie, a Twojego męża boli głowa.
Poczytaj jakąś sensowną książkę jak zachęcić dziecko do jedzenia. Wspólne posiłki, wspólne ich przygotowywanie, BLW, samodzielne jedzenie.
Moje dziecko też tak zwane "nic nie jadło" przez pół roku, a teraz wpiernicza tak, że nie nadążam donosić. Do niczego absolutnie jej nie namawiałam. Po prostu je, jak czuje głód.