Spróbuję krótko... Wcześniej pytałam o chłopca, który ma prawie 2,5 roczku i nie mówi. Dziś jestem w szoku! Zostałam świadkiem (słuchowym) takiej sytuacji:
Chłop jest strasznie zazdrosny o swoją kobietę. Długo nie pozwalał jej pracować. Teraz oboje pracują i zawsze jak jedno z nich idzie do pracy a drugie zostaje z dzieckiem to jest awantura, którą wszyscy słyszą. Tego dnia bez awantury się nie obyło. No więc po kłótni on wychodził do pracy i słyszę tekst: "Papa Synuś! Tatuś sobie idzie!". Dziecko wpadło w histeryczny płacz.
Wiadomo, że w takich sytuacjach, gdy dziecko ma problem z rozstawaniem się z rodzicami powinno się zrobić zamieszanie i wyjść, a nie tak dosadnie się z nim żegnać! Ale on to zrobił CELOWO! Bo zaraz potem mówi do niej: "No, teraz to nie będziesz mieć tyle wolnego czasu na ku**ienie się z fagasami z sąsiedztwa."
Normalnie aż mną zatrzepało! Jak tak można zrobić dziecku! Przecież to ten biedny maluszek płakał potem za tatusiem 2 GODZINY! Naprawdę przez 2 GODZINY nie umiała go uspokoić i tylko słyszałam jego płacz i serce mi pękało. Przecież dziecko nie może być jakąś zabawką w rękach rodziców służącą do odgrywania się na sobie :/
Musiałam się tym z Wami podzielić. Tak szczerze, to nie wiem czy jakoś nie zareagować, np rzucić mu jakiś podtekst czy coś.. Co wy myślicie?
Odpowiedzi
Strasznie mi dziecka szkoda...
Strasznie mi dziecka szkoda...
Strasznie mi dziecka szkoda...
Strasznie mi dziecka szkoda...
Wpierniczasz sie miedzy wodke a zakąskę .