Witam.
Mój synek kończy dzisiaj swój 10 dzień życia. Z ojcem dziecka jestem od 4 lat, jednak nie układa się między nami najlepiej. Jestem osobą dość wyrozumiałą, jednak nie rozumiem słów chłopaka, który wygraża mi, że odbierze mi dziecko, bo ,, tak "; ,, bo to jego ". Jednak dziecko to nie zabawka, ale on jest bardzo niedojrzaly. Ma własne mieszkanie, ale ja z nim nie mieszkam, bo on nie pracuje tylko siedzi od rana do wieczora przy komputerze, syf ma taki, że jak wchodzę to wymiotować się chce, utrzymuje sie z renty po zmarłym ojcu. Dziwię się, że można tak mieszkanie zapuścić, a gdzie tam dziecko, nie wyobrażam sobie tego. Mieszkam z mamą, mam alimenty bo się uczę, skończyłam 20 lat, ale zawalilam ten rok szkolny, bo miałam zagrożoną ciążę i musiałam być w domu. Chłopak mnie w ogóle nie wspierał, ciągle mi ubliżał, mówił przykre teksty typu : ,, jakbyś umarła to nie powiedziałbym dziecku, że byłaś jego matką ". W zasadzie cały czas dawał mi do zrozumienia, że jestem mu obojętna, ale chciałam, żeby synek miał oboje rodziców, dlatego się starałam jakoś wszystko sprostować, ale co z tego, jak tylko ja się angazowalam w związek. Teraz doszły te groźby, że zabierze mi maluszka, jak on nie dba o siebie a co dopiero o dziecko, w ogóle do nas nie przyjeżdża, a nie mieszkamy w tej samej miejscowości ( dzieli nas 30 minut drogi od siebie ). On pali, pije, lubi sobie zapalić nieco więcej, ja nie mam żadnych nałogów. Maluszek jest czysty, wykąpany, nakarmiony. Codziennie mu mowie, ze go kocham, dlatego nie wyobrażam sobie, żeby mi go ktoś zabrał. Mam alimenty na siebie, a na maluszka będę dostawała niewielkie rodzinne, a gdy wrócę do szkoły to mama zaoferowała, że popilnuje mi synka, żebym mogła skończyć ten rok.
Chciałabym się dowiedzieć czy on ma jakiekolwiek szanse, żeby wmówić sądowi, że jestem złą matką, bądź jakieś inne niestworzone rzeczy?
Czy powinnam wystąpić o alimenty? ( On stwierdził, że alimentów nigdy mi płacić nie będzie )
Gdzie mogę się zgłosić w razie, gdyby mi groził w jakikolwiek sposób?
Dodam jeszcze, że miał za sobą próbę samobójczą, padaczkę, jest dość agresywny, a niedawno się dowiedziałam, że ma jakąś chorobę psychiczną, która jest uśpiona. Nie wyobrażam sobie mojego dziecka z takim człowiekiem. Oczywiście, jeśli będzie chciał widzieć się z małym to tylko w mojej obecności, kiedyś mówił, że mi synka porwie i wyjedzie za granicę, to okropne.
Nie wyobrażam sobie przyszłości u boku dużego dziecka, inaczej go nie można nazwać. Bardzo kocham synka i boję się, że jemu coś odwali.
Proszę o jakieś rady. Dziękuję.
Odpowiedzi
Wniosek o alimenty złóż w sadzie rodzinnym aby dostac na dziecko od razu we wniosku napisz prośbe o zwolnienie w kosztów ze wzgledu na trudna sytuacje osobista .... i nie wierz mu w jego pogróżki bo to nie jedeen facet tak groził a potem miał dziecko gdzieś ....
Wniosek o alimenty złóż w sadzie rodzinnym aby dostac na dziecko od razu we wniosku napisz prośbe o zwolnienie w kosztów ze wzgledu na trudna sytuacje osobista .... i nie wierz mu w jego pogróżki bo to nie jedeen facet tak groził a potem miał dziecko gdzieś ....