2012-02-21 19:18
|
Z początku mowiono mi ze urodze dziewcyznke, siostra mi nazwoziła nowiutkie ubranka własnie dla dziewczynki i to jest różowe w wiekszej czesci... i jak moj malutki bedzie w domu to przeciez chyba mozna go ubrac w rozowe spiochy badz by w ciagu dnia sie w nich brudził jakby jedzonko kapło notak? myslicie ze to gejowskie? Oczywiscie nie planuje go cały czas na rozowo ubierac ale po co mają lezec i sie niszczyc jak nie mam nikomu dac a ubranek tez nigdy za wiele...
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Nie wiem czy nadal to jest tam popularne, ale za czasów mojej mamy w tamtych rejonach dla dziewczynek był przeznaczony niebieski a dla chłopców różowy. Teraz juz pewnie tak nie jest, bo więcej napływu z całej Polski to i zwyczaje się pomieszały;) Jak ja się z tego uśmiałam jak mi opowiadali;)
Ale tak poza tym - po domku - kto by się przejmował, ma być czysto i wygodnie:)
Zapytaj dziewczyn z Krakowa ;)
Nie wiem czy nadal to jest tam popularne, ale za czasów mojej mamy w tamtych rejonach dla dziewczynek był przeznaczony niebieski a dla chłopców różowy. Teraz juz pewnie tak nie jest, bo więcej napływu z całej Polski to i zwyczaje się pomieszały;) Jak ja się z tego uśmiałam jak mi opowiadali;)
Ale tak poza tym - po domku - kto by się przejmował, ma być czysto i wygodnie:)
nie chodzi o rejony, tylko o to, że faktycznie w Kościele Katolickim kolor różowy i czerwony jest kolorem dla Jezusa, a błękitny kolorem Maryi. Dlatego dla naszych babć lub prababć to zupełnie normalne,że chłopcom zakłada się różowe, a dziewczynkom niebieskie. I tu wcale nie chodzi o Kraków czy okolice, tylko o wiarę. I masz rację,teraz już tak nie jest,ale to nie dlatego,że napłynęli ludzie z całej Polski i zwyczaje się pomieszały, tylko dlatego że mamy XXI wiek i zwyczajnie moda się zmieniła...zresztą nie tylko na ubranka dziecięce-teraz faceci też już w dzwonach np nie chodzą jak 40 lat temu..:)
Nie wiem czy nadal to jest tam popularne, ale za czasów mojej mamy w tamtych rejonach dla dziewczynek był przeznaczony niebieski a dla chłopców różowy. Teraz juz pewnie tak nie jest, bo więcej napływu z całej Polski to i zwyczaje się pomieszały;) Jak ja się z tego uśmiałam jak mi opowiadali;)
Ale tak poza tym - po domku - kto by się przejmował, ma być czysto i wygodnie:)
Zapytaj dziewczyn z Krakowa ;)
Nie wiem czy nadal to jest tam popularne, ale za czasów mojej mamy w tamtych rejonach dla dziewczynek był przeznaczony niebieski a dla chłopców różowy. Teraz juz pewnie tak nie jest, bo więcej napływu z całej Polski to i zwyczaje się pomieszały;) Jak ja się z tego uśmiałam jak mi opowiadali;)
Ale tak poza tym - po domku - kto by się przejmował, ma być czysto i wygodnie:)
nie chodzi o rejony, tylko o to, że faktycznie w Kościele Katolickim kolor różowy i czerwony jest kolorem dla Jezusa, a błękitny kolorem Maryi. Dlatego dla naszych babć lub prababć to zupełnie normalne,że chłopcom zakłada się różowe, a dziewczynkom niebieskie. I tu wcale nie chodzi o Kraków czy okolice, tylko o wiarę. I masz rację,teraz już tak nie jest,ale to nie dlatego,że napłynęli ludzie z całej Polski i zwyczaje się pomieszały, tylko dlatego że mamy XXI wiek i zwyczajnie moda się zmieniła...zresztą nie tylko na ubranka dziecięce-teraz faceci też już w dzwonach np nie chodzą jak 40 lat temu..:)Nie wiem czy nadal to jest tam popularne, ale za czasów mojej mamy w tamtych rejonach dla dziewczynek był przeznaczony niebieski a dla chłopców różowy. Teraz juz pewnie tak nie jest, bo więcej napływu z całej Polski to i zwyczaje się pomieszały;) Jak ja się z tego uśmiałam jak mi opowiadali;)
Ale tak poza tym - po domku - kto by się przejmował, ma być czysto i wygodnie:)
Zapytaj dziewczyn z Krakowa ;)
Nie wiem czy nadal to jest tam popularne, ale za czasów mojej mamy w tamtych rejonach dla dziewczynek był przeznaczony niebieski a dla chłopców różowy. Teraz juz pewnie tak nie jest, bo więcej napływu z całej Polski to i zwyczaje się pomieszały;) Jak ja się z tego uśmiałam jak mi opowiadali;)
Ale tak poza tym - po domku - kto by się przejmował, ma być czysto i wygodnie:)
Fakt tam jest "na odwrót". Moi dziadkowie pochodzili spod Krakowa i moja mama ubierała mnie na niebiesko. Co więcej była w szoku jak przyniosłam z pierwszych zakupów dla Oli różowe pajacyki.
Nie wiem czy nadal to jest tam popularne, ale za czasów mojej mamy w tamtych rejonach dla dziewczynek był przeznaczony niebieski a dla chłopców różowy. Teraz juz pewnie tak nie jest, bo więcej napływu z całej Polski to i zwyczaje się pomieszały;) Jak ja się z tego uśmiałam jak mi opowiadali;)
Ale tak poza tym - po domku - kto by się przejmował, ma być czysto i wygodnie:)