2014-07-06 12:45
|
Do mam, których pociechy to przechodziły.
Jak łagodziłyście objawy? Macie jakieś sprawdzone sposoby? Długo to trwało u Waszych pociech? Jak któraś z mam ma chwilę to byłabym wdzięczna za opisanie przebiegu choroby.
Z góry dziękuję.
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Mała zaraziła sie tuż po skończeniu roczku.
Nagle pewnego dnia zauwżyłam kilka plamek na buzi, rączkach, stópkach (małe kropeczki, nie wystające).
Kolejnego dnia już wyglądała źle.. całe ciałko niemal miała w kropkach, większych i mniejszych. Pojechaliśmy na IP, bo to była sobota. Tam babka mówiła, że to ta bostonka, która głównie dotyka raczki, nóżki i buzię, nawet w środku (u nas na szczeście w buzi nic się nie pojawiło).
Dziecko moje wyglądało jak dalmatyńczyk. Podobno jej to nei swędziało, ani nie bolało - z tego co czytałam i też nie zauważyłam, żeby jakoś narzekała w sumie..
3 dnia wysypka zaczęła się powiększac na stopach, pupie i dłoniach (od środka też) i Mała miała takie normaknie bąble + jeszcze pełno kropeczek).
4 dnia zostały same bąble, a kropeczki z ciałka zniknęły..
Bąbli było sporo i bardzo brzydko wyglądały.
Później przekształciły się w schodzenie z nich skóry i zniknęły w końcu - po miesiącu ogólnie..
U nas bez gorączki.
Mała zaraziła sie tuż po skończeniu roczku.
Nagle pewnego dnia zauwżyłam kilka plamek na buzi, rączkach, stópkach (małe kropeczki, nie wystające).
Kolejnego dnia już wyglądała źle.. całe ciałko niemal miała w kropkach, większych i mniejszych. Pojechaliśmy na IP, bo to była sobota. Tam babka mówiła, że to ta bostonka, która głównie dotyka raczki, nóżki i buzię, nawet w środku (u nas na szczeście w buzi nic się nie pojawiło).
Dziecko moje wyglądało jak dalmatyńczyk. Podobno jej to nei swędziało, ani nie bolało - z tego co czytałam i też nie zauważyłam, żeby jakoś narzekała w sumie..
3 dnia wysypka zaczęła się powiększac na stopach, pupie i dłoniach (od środka też) i Mała miała takie normaknie bąble + jeszcze pełno kropeczek).
4 dnia zostały same bąble, a kropeczki z ciałka zniknęły..
Bąbli było sporo i bardzo brzydko wyglądały.
Później przekształciły się w schodzenie z nich skóry i zniknęły w końcu - po miesiącu ogólnie..
Acha i najpierw miała jeden dzień gorączki.
Mała zaraziła sie tuż po skończeniu roczku.
Nagle pewnego dnia zauwżyłam kilka plamek na buzi, rączkach, stópkach (małe kropeczki, nie wystające).
Kolejnego dnia już wyglądała źle.. całe ciałko niemal miała w kropkach, większych i mniejszych. Pojechaliśmy na IP, bo to była sobota. Tam babka mówiła, że to ta bostonka, która głównie dotyka raczki, nóżki i buzię, nawet w środku (u nas na szczeście w buzi nic się nie pojawiło).
Dziecko moje wyglądało jak dalmatyńczyk. Podobno jej to nei swędziało, ani nie bolało - z tego co czytałam i też nie zauważyłam, żeby jakoś narzekała w sumie..
3 dnia wysypka zaczęła się powiększac na stopach, pupie i dłoniach (od środka też) i Mała miała takie normaknie bąble + jeszcze pełno kropeczek).
4 dnia zostały same bąble, a kropeczki z ciałka zniknęły..
Bąbli było sporo i bardzo brzydko wyglądały.
Później przekształciły się w schodzenie z nich skóry i zniknęły w końcu - po miesiącu ogólnie..
Dzięki za opis :)
"Pęcherzyki najczęściej są bolesne i swędzą. Bardzo rzadko wysypka nie wywołuje dyskomfortu. Najbardziej bolesne są pęcherze zlokalizowane w jamie ustnej. Dodatkowo ból nasila się podczas jedzenia i picia, dlatego chore dzieci zwykle nie chcą jeść.
Na infekcję nie ma bowiem leków, które skróciłyby jej przebieg, a jedynie podaje się dziecku leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe.
Pęcherzyki znikają po około 7-10 dniach. Nie trzeba ich niczym smarować. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy ulegną zakażeniu bakteryjnemu. Wtedy należy smarować je maścią z antybiotykiem. Czasami, gdy świąd jest wyjątkowo uciążliwy, stosuje się wodny roztwór gencjany (nie używaj roztworu spirytusowego bo będzie szczypał).
Chore dziecko powinno jak najwięcej pić. Z powodu bólu jamy ustnej należy serwować mu letnie płyny - najlepiej wodę, bo soki czy inne kwaśne napoje będą potęgowały ból. Podawaj dziecku picie przez słomkę. Jeśli malec potrafi płukać buzię, można przygotować mu napar z szałwii."
Paskudna choroba. Dziewczyny juz wszystko napisały. Potwierdzam. U nas pozostałości po bablavh schodziły kilka miesięcy:-( ale Adas ma skaze bialkowa i AZS qiec skóra jest bardzo wrażliwa. Kompany byl w nadmanganianie potasu. Łagodzilo yo swędzenie. Jeśli synek chodzi do żłobka powinnaś to zgłosić bo to choroba zakaźna.
Poszłam dziś z samego rana do żłobka i to zgłosiłam. Patrząc na rany, jakie ma Staszek pewnie będzie mu to schodziło równie długo...