Mam problem. Mój 5 latek od dwóch tygodni robi wodnistą, za przeproszeniem, kupę. Dwa tygodnie temu pediatra zleciła probiotyki i badanie w kierunku pasożytów. Materiału do badań nie zdążyłam złapać w zeszłym tygodniu, a w tym laboratorium jest nieczynne.. Wczoraj synek w toalecie był z 15 razy, więc u kolejnego lekarza dostaliśmy węgiel, smectę doraźnie i obserwować czy nie pojawia się gorączką, wymioty. Syn czuje się w miare ok, oprócz biegania do toalety i dyskomfortu z tym związanego. Co to może być? Dlaczego te biegunki są tak częste? Dziś znowu to samo. Karmię go flipsami, gotowanym ryżem i warzywami na oarze. Ale z niego i tak leci. Pierwszy raz coś takiego przechodzi..
Odpowiedzi
zostawili was w szpitalu? jak tak to domagaj sie badania kału, moze ma jakąs bakterie.