Ciąża dla Was jest...? fufu87 |
2009-12-01 18:21
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

No właśnie ciąża jest czasem dla Was ciągłych wyrzeczeń czy czasem wyciszenia, spokoju i radości?

Przyznam że dla mnie wszystkim po trochu. Trzeba bylo zrezygnowac ze starych przyzwyczajen np picia kawy. Ale jest tez dla mnie takim czasem radosci bo w brzuszku mieszka mala kochana istotka:-)

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

7

Odpowiedzi

(2009-12-01 19:24:14) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czarnula79

Wszystkim po trochu:-) Wyrzeczen np musialam zrezygnowac z solarium, pracy. Wyciszeń? Chyba nazwałabym to zamulaniem się he w domu, bo ile można siedzieć przed kompem, wyciszam się gdy uda mi się na chwilę zasnąć;-)

Spokuj i radość? Spokuj hmm nie wiem czy jestem taka spokojna w ciąży, ciągle się denerwuję że odpukać "coś" może pójść nie tam brrr. Radość? Ogromna!

(2009-12-01 19:32:56) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rodako

Zgadzam się z Tobą. To czas wielu wyrzeczeń, przed ciążą prowadziłam aktywne życie towarzyskie, piwko, kawa, nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy... Teraz jest inaczej, nie ma tych rzeczy, ale jest mi przy tym tak cudownie, że będę miała moje Cudeńko, że nic nie jest w stanie mnie zasmucić. nawet przez chwilę nie pożałowałam, że tamtego życia już nie ma, :) tylko czasami tak bym się coli napiła... ;P

Pozdrawiam.

(2009-12-01 19:36:41) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
biniusiowa
ja tam wszystko wcinam alkoholu nie pijem jestem abstynentka wiec to jest dla mnie zajebiaszczy czas:D:D pozdrawiam i gratuluje:D
(2009-12-01 19:37:23) cytuj

hmm... przymusowym zwolnieniem tempa, przeciwko czemu sie buntowałam, teraz doceniam :) na początku wiele ograniczeń traktowałam jak przymus. teraz podchodzę do tego bardziej na zasadzie wyboru. i zgody na to.

niepokojem, ale myślę, że mieszczącego sie w granicach ciążowego rozsądku ;)

czasem poświęconym w dużej mierze sobie - nadrabiam zaległości.

nauką radości :)

no i totalną burzą hormonalną, która całą logikę i poukładanie potrafi wywrócić do góry nogami ;)

(2009-12-03 12:46:36) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olkak

dla mnie to radosc ,ze mam pod sercem wymarzona corcie,ale tez 36tyg nerwow,strachu.....moja pierwsza ciaza i panikuje,gdy cos zaboli,zakłuje,poprostu pragne zdrowego dziecka,dlatego te obawy.

Od poczatku siedze na L4,ciaza byla zagrozona,Wiec szczerze juz sie nudze,chce juz urodzic;-)

(2009-12-11 08:51:34) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
racjonalistka
Na pewno nie jest to osławiony stan błogosławiony... szczególnie gdy ma się problemy ze stanem zdrowia.
(2009-12-11 09:12:32) cytuj
Dla mnie to bylo cos naprawde cudownego... Uwielbialam byc w ciazy. (chociaz trzecia ciaza dala mi sie we znaki)... 

Podobne pytania