Po tygodniu zaczeła mio doskwierać burza hormonów,poza tym nic innego ;)

1. nocne wstawanie |
2. problemy związane z karmieniem piersią |
3. osamotnienie; brak pomocy ze strony otoczenia (rodziców, teściów itp.) |
4. inne (jakie?) |
Po tygodniu zaczeła mio doskwierać burza hormonów,poza tym nic innego ;)
Mialam pomoc mojej mamy, dopoki nie musiala wrocic z powrotem do siebie...
Maz pracowal, albo jezdzil na ryby Mialam mega depresje... Jedynie wizyty u babci jakos mnie trzymaly.
Teraz na szczescie mame mam kilka blokow obok i maz jest na urlopie
przez pierwszy tydzień byłam strasznie osłabiona z powodu anemi (walczyłam z nią przez całą ciążę) do tego problem z siadaniem i chodzeniem... denerwowało mnie że wielu żeczy przy dziecku nie mogę zrobić sama tylko musiałam się wyręczać innymi...
brak snu. Dziecko spało za dnia może 4 godziny, a na noc zasypiało o 00.00-02.00.. cięzko bylo sie przyzwyczaic
moja deprecha najbardziej :P
straszne zakwasy na brzuchu