Jeśli dla niej by to było naprawdę OK to OK- czyli nie mialabym z tym problemu. Problem bym miala gdybym wiedziala ze robi cos wbrew sobie, że jest nieszczęśliwa.
o losie, najpierw glosujecie ze jakbyscie wiedzialy ze ktos ma hiv nie przespalbyscie sie mimo prezerwatywy tak dla seksu , sportu ale jak siostra mialby byc prostytutka to niech sobie sypia nawet jak kolesie maja hiv bo duze prawdopodobienstwo ze sie taki trafito nawet z troski o siostre i jej zdrowie nie powinno ci byc obojetne juz nie mowie o zyczeniu jakiegos szczescia siostrze, milosci, poukladania w zyciu
Po drugie czy ja się zarażę HiVem na to mam realny wpływ np. nie sypiając z byle kim lub sie zabezpieczając, a na to jak ktos decyduje o swoim życiu moge wpływy nie mieć, wtedy pozostaje mi wybór- patrz punkt 1.
Po trzecie, napisalam że zaakceptowalabym jeśli by to dla niej bylo ok, zdaje sobie jednak sprawe zę dla niewielu prostytutek to co robią jest ok, większośc robi to raczej wbrew sobie, życie je do tego zmusiło. Wiec to co napisalam jest hipotetyczne, opisalam kiedy bym była w stanie to zaakceptować.
Po czwarte: chyba raczej nie wszystkie prostytutki maja automatycznie HiVa.
Co tam pisze o "skłanianiu do porzucenia"?Bo ja nie widzę czy to wynika z tego pytania- nie. Jak widzisz pytanie mozna zinterpretowac w rożny sposób.