2011-09-08 21:05 (edytowano 2011-09-08 21:31)
|
W twojej odpowiedzi zaznaczyłam NIE ale niechcący chciałam zaznaczyć TAK. Ja jak rodziłam to mi podwali coś podobnego tyle że dożylnie i nazywa się to Dolargan można powiedzieć że jest przeciw bólowy ale bardziej zaliczam to do narkotyku bo strasznie ogłupia i otumania;)
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
A ja zaznaczyłam "Nie" zupełnie świadomie. Raczej bym nie chciała przyjmować swojego dziecka na tym świecie w stanie odurzenia. Jakie by ono nie było :/
Ten środek podają podczas skurczy tylko i mija działanie jego po jakiś 40min. Więc potem jesteś świadoma:)Dla mnie to była wielka ulga kiedy mi to podali.
Ja nie mialam zadnego "pomagacza"bo nie pozwolilam sobie na nic, zwlaszcza na to.
W UK taki srodek jest na porzadku dziennym.
Ja nie mialam zadnego "pomagacza"bo nie pozwolilam sobie na nic, zwlaszcza na to.
Mi to podali jak już nie miałam nawet siły odmówić. W Polsce tak to jest że nawet o zdanie się ciebie nie zapytają.
Ja nie mialam zadnego "pomagacza"bo nie pozwolilam sobie na nic, zwlaszcza na to.
Widzisz na stronie Szpitala nic nie jest napisane na temat "ogłupiania" czy "otumaniania". Raczej podają walory relaksujące, uśmierzające ból etc. Dlatego jestem ciekawa Waszej opinii.
Może mówimy akurat o czymś innym i wprowadzili faktycznie gaz jakiś. Ja dostawałam w szpitalu właśnie ten Dolargen pod nazwą Głupi Jaś. Jeśli możesz to daj mi link do tej stronki.
W UK taki srodek jest na porzadku dziennym.
Ja nie mialam zadnego "pomagacza"bo nie pozwolilam sobie na nic, zwlaszcza na to.
Mi to podali jak już nie miałam nawet siły odmówić. W Polsce tak to jest że nawet o zdanie się ciebie nie zapytają.Ja nie mialam zadnego "pomagacza"bo nie pozwolilam sobie na nic, zwlaszcza na to.
Widzisz na stronie Szpitala nic nie jest napisane na temat "ogłupiania" czy "otumaniania". Raczej podają walory relaksujące, uśmierzające ból etc. Dlatego jestem ciekawa Waszej opinii.
No niestety tak jest.Moja kumpela zemdlala po takim "gazie", na cale szczescie juz po porodzie.
Tutaj podaję link do strony szpitala ( można tam też poczytać artykuły z gazet).
W UK taki srodek jest na porzadku dziennym.
Ja nie mialam zadnego "pomagacza"bo nie pozwolilam sobie na nic, zwlaszcza na to.
Mi to podali jak już nie miałam nawet siły odmówić. W Polsce tak to jest że nawet o zdanie się ciebie nie zapytają.Ja nie mialam zadnego "pomagacza"bo nie pozwolilam sobie na nic, zwlaszcza na to.