Co zrobić? blablablablabla( za krótkie pytanie) agawita |
2013-01-19 22:06
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Mój facet jedzie jutro do teściów i wraca w poniedziałek, teraz wymyślił sobie ze weźmie ze sobą synka, bo dziadkowie się ucieszą itd. Nie wiem czy się na to zgodzić bo: długa jazda( pare godzin w jedna stronę)a wracają na drugi dzień i boje się ze będzie za mną płakał. Z drugiej strony mam perspektywę "uwolnienia się" od obowiązków na 2 dni. Co byście zrobiły? Mały ma 9 miesięcy.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

26

Odpowiedzi

(2013-01-20 09:23:32) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita
Ja bym się zgodziła. Moje dziecko jest przyzwyczajone akurat do moich weekendowych wyjazdów, odkąd skończył pół roczku jeżdżę co tydzień lub dwa na studia i on wtedy zostaje z tatusiem a jak tatuś pracuje to z babcią. Nie płacze za mną, jest pod dobrą opieką. Jak młody miał 3,5 miesiąca pierwszy raz jechaliśmy do Krakowa (od nas z przystankami to jakieś 10 godzin), ostatnio na początku listopada (miał 7 miesięcy). Za każdym razem dobrze znosił podróż, powiedziałabym nawet, że za drugim razem lepiej, bo na jedzenie nie trzeba było robić tylu przystanków, tyle co na zmianę pieluchy.
Ja bym się nie zastanawiała.
Juz za pozno;) maly zostal ze mna. On tez duzo podrozowal w swoim krotkim zyciu. Bylam juz z nim nawet pociagiem w Berlinie co dobrze zniosl, zostawal tez z tata w domu na 2 dni. Ale jeszcze nigdy nie byl sam z tata i beze mnie poza domem- tego sie balam. Jak skonczy rok to juz bede spokojniejsza:)
(2013-01-20 10:02:17) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marcelka089
Ja bym nie dała. Tak jak Ty martwiłabym się, że będzie za mną płakał.
(2013-01-20 18:50:03) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
panchali
ja bym sie zgodziła

Podobne pytania