a później są takie 40latki, ktore dziecinstwa ani mlodosci nie miały... i na glowe im się rzuca...teraz to chcą przezywac...
chore.!
Jasne, lepiej skrytykować, że komuś się chce poświęcić dziecku czas i się z nim bawić. Lepiej kupić zabawki interaktywne niech bawią gówniarza a ja mam czas dla siebie i mi nie przeszkadza!
Bo dzieciństwo i młodość w dzisiejszych czasach to pska, komp, a później fajki i gorzała "na kwadracie" Jakiekolwiek zainteresowania, sport, to dla 40latków, ktore dziecinstwa ani mlodosci nie miały. A potem.....
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=qmylWuaAMu4#!
Ja krytyku ję samą postawę "będę sobie modelować dziecko jak chcę". Ambicje rodziców.
Ja poświęcam bardzo dużo czasu swojemu synowi, mówię wyraźnie, zachęcam go do zabawy, dużo śpiewam, nie sadzam przed tv, zresztą kiedyś planuję pracować w przedszkolu jeśli Bóg da. Nie czuję jednak takiego nacisku, by kreować małego geniusza przepełnionego pychą. Wiem jedno mój mąż czytał mając 3 lata, ja miałam lat 4. Syn więc ma predyspozycje do osiągnięcia wcześniej umiejętności czytania - nie będziemy jednak przykro jeśli nauczy się czytać mając dopiero lat 6.
Moim zdaniem ważniejsze jest wychowanie w miłości i dialogu niźli ćwiczenie grania na skrzypcach. Szczęśliwe dzieci dopiero mają predyspozycje do bycia geniuszami.
P.s.
Dopiero geniusze to mają predyspozycje do gorzały i innych tym podobnych.
Wiesz co, nie zgodzę się.