Mój mąż był ze mną przy porodzie i .... jestem mu za to baaaaaaaaaaardzo wdzięczna. Bardzo mnie wspierał i pomagał jak tylko mógł...
(2009-04-26 23:09:31)
cytuj
mój facet był przy pierwszym porodzie i teraz sam zadecydował że jeśli będe chcieć to on bardzo chetnie mi potowarzyszy-to był adla niego cudowna chwila płakał tak strasznie ze szcześcia i teraz pewnie też tak bedzie:)to cudowne przeżycie dla obu stron
(2009-04-27 09:13:36)
cytuj
ja się cieszę, ze mąż będzie ze mną :) dzięki niemu nie boję się porodu ani bólu :) mąż mój jest masażystą i obiecał mi masaż na złagodzenie bólu i głaskanie po główce :D może to smieszne, ale własnie głaskanie po główce najbardziej mnie uspokaja jak się czegoś boję. :P
(2009-04-27 10:24:23)
cytuj
ja tez nie bede sama :) caly czas chodzi z bluetooth'em na uchu w pracy jakbym dzwonila zeby szybko odebral :) i powiedzial ze jak zaczne rodzic i bedziemy jechac samochodem juz do szitala to nigdy nie sprzeda juz tego samochodu :) dzis w nocy jak mu powiedzialam ze mam skurcze to siedzial i liczyl i jedziemy jedziemy juz mi torbe dopiol i sie ubral ale po 3h przeszly Caly czas chce byc blisko i to on od samego poczatku zadecydowal ze bedzie przy porodzie :)
(2009-04-27 11:49:29)
cytuj
mój mąż też chce być przy porodzie i bardzo mnie to cieszy :) jedyne czego się boimy to, że nie będzie wolnej sali do porodów rodzinnych; a ja sobie nie wyobrażam, że mam być sama :/
(2009-04-27 12:31:08)
cytuj
Mój mąż był ze mną przy pierwszym porodzie. To było najwspanialsze z uczuć widzieć jak jest ze mną w tych trudnych chwilach, jak wspaniale pomagał przy liczeniu i angażował się do pomocy a potem wzruszony trzymał córcię:))) nie wyobrażam sobie aby jego nie było i żartobliwie zawsze mówiłam że prawdziwy mężczyzna jest nie tylko przy "zrobieniu" dziecka:)))))).... Oczywiście będzie też przy narodzinach naszego synusia i już ma dograne przeniesienie urlopu w każdy dzień na telefon w firmie, aby być w tym kolejnym ważnym dla nas dniu.
(2009-04-29 02:49:06)
cytuj