Ja wczoraj poczułam takie pierwsze nie kopniaczki, ale takie jakby rozprężenia- wyobrażam sobie, że dzidzia prostuje nóżkę, ale że ona jeszcze słąbiutka, to to tak delikatnie. I tak co chwila, kilka razy na godzinę takie malutnie ruchy są.
Trzeba czekać. Mi też było przykro, że brzuch już mam, humory mam, a tego dzieciątka jakby wcale nie było...