zreszto w DE nie przyjeliby. No bynajmniej w moim miescie.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
Dałam pielęgniarkom czekoladki i pudełko z różnymi herbatami. Lekarzom nic nie dawałam
Nie, bo wychodzę z założenia, że mnie (jak jeszcze pracowałam) Klienci też nie przynosili kwiatów ani słodyczy w podziękowaniu za każdą konsultację. ;) A tak ogólnie to lekarz, który przyjmował mój poród, to był jakiś antypatyczny i chamski kretyn, więc nawet do głowy mi nie przyszło za cokolwiek mu dziękować. :)
haha no taaak! :D
W 1995 r - TAK
W 2010 r - NIE
:)
ja dawałam pielęgniarkom czekoladki jak mały leżał na intensywnej terapi po wyjściu ze szpitala daliśy lekarce prowadzącej i byłam u mojego ginekologa w podziękowaniu kupiłam mu merci i wino za wspaniałą opiekę podczas ciąży i za prowadzenie mojego porodu
Daliśmy Lekarzowi, jak wychodziliśmy ze szpitala kawę i jakiś alkohol lepszy - nie chciał wziąść, ale Mąż mu dosłownie wepchnął do ręki. On przyjmował Mnie do szpitala (przekonał Mnie, żebym została), On robił mi CC i dzięki temu, że tak tak zareagował przy przyjęciu do szpitala i przy porodzie Synek jest z Nami Poza tym po porodzie leżałam tydzień czasu i cały czas przychodził się pytał, jak się czujemy itp. Jestem mu bardzo wdzięczna i to bardzo miły człowiek. A i chyba pierwszego dnia po CC Mąż położył pielęgniarkom czekoladki, ale tak naprawdę to nie wiem czemu im je dał.... Tak po prostu chyba, bo wiadomo, że pielęgniarki cały czas się zmieniają. A nie miałam żadnej "wykupionej" i byłam traktowana, jak każda inna pacjentka...
moja położna była jak Anioł.....w podziekowaniu kupiłam jej kawe i czekoladki