2014-07-09 19:08
|
Często spotykam się z opinią że ciąża to nie choroba i przecież możesz pracować hmmm... niby tak ale pracuje jako fryzjerka 8 godzin na nogach ręce wiecznie w górze ,i skończyło się chorobowym dostałam skurcze plamienia. Ale przecież ciąża to nie choroba a wy spotykacie się z takimi opiniami ??
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Nie denerwuje mnie to,bo sama tak właśnie uważam
Owszem, w niektórych przypadkach jest ciężko przechodzona i kobieta musi się oszczędzać - wtedy ok, niech idzie na L4 i dba o siebie, ale nie oszukujmy się, większość zobaczy 2kreski na teście i już leży na kanapie, do pracy nie pójdzie bo lepiej iść na chorobowe, zakupów nie zrobi bo "dźwigać" nie może, trzeba ją wręczać we wszystkim. Dokładnie to widać na tym forum w wypowiedziach niektórych panienek
Mija przy drugim dziecku i wiecej bo juz nie ma jak leżec ;)
Owszem, w niektórych przypadkach jest ciężko przechodzona i kobieta musi się oszczędzać - wtedy ok, niech idzie na L4 i dba o siebie, ale nie oszukujmy się, większość zobaczy 2kreski na teście i już leży na kanapie, do pracy nie pójdzie bo lepiej iść na chorobowe, zakupów nie zrobi bo "dźwigać" nie może, trzeba ją wręczać we wszystkim. Dokładnie to widać na tym forum w wypowiedziach niektórych panienek
Natomiast mam kolezanki, ktore w ciazy czuly sie swietnie i pracowaly prawie do konca. Wszystko zalezy od kobiety.
ja sama przy pierwszej pracowalam jeszcze w 8mym miesiacu , chcialam do konca, ale nie moglam juz chdozic bo maly mi uciskal nerwy w nogach, moj maz to rozumial i nie robil problemow.
teraz tez jestem na pelnych obrotach, ale jak nie mam sil nikt mi wyrzutow nie robi i spotykam sie ze zrozumieniem.
trzeba po prostu sie wsluchiwac w swoj organizm ot co i nie wykorzystywac faktu ciazy zeby nic nie robic jesli ciaza przebiega prawidlowo.