tak

Mam taka masakrę chorobową że teściowa załatwi mi antybiotyk Duomoks, niby trzeba wziasc cos osłonowego, ale nasze fundusze w tym miesiacu sa tak obiazone wydawaniem kasy na leki że szkoda mi znów kupowac coś osłonowego dla siebie, czy koniecznie musze miec coś osłonowego czy ujdzie bez??
tak
pojedz troche jogurtów ewentualnie i lub owsianki :)
ps. po przeczytaniu bloga farmaceuty wypowiadajacego sie na temat leków osłonwych wychodzi ze znowu robia ludzi w balona i wyludzaja kase .... a czlowiek mysli ze sie leczy :P
To dobrze,dzieki z ainformację. Chyba z nas nigdy te choróbsko nie wyjdzie..
To jest antybiotyk po pierwsze który kiedys juz brałam, więc nie ma obawy że cos mi po nim bedzie. Załatwiony poniewaz u nas jest masakra z dostaniem sie do lekarza. Ten antybiotyk jest na płuca, oskrzela, uszy, a mi własnie tam cos siedzi. On jest delikatnym antybiotykiem, jak moge tak nazwać więc przy tym co mi jest na pewno pomoże i w końcu wyleczy może z ciagłych nawracajacych chorób.
Zawsze przy antybiotyku trzeba brać coś osłonowo i po braniu antybiotyku też by odbudować florę jelitową i nie nabawić się np grzybicy ale pamietam jak babcia a później i moja mama gdy nie było jeszcze szału na te apteczne probiotyki i osłony to dawała nam kiszonki, kisiel lub jogurty ;)