2013-03-29 15:26
|
Pytam, bo moja ginka nie wpuszczała mojego mężulka :( Tylko dwa razy mógł wejść i pogapić się na monitorek z dzidzią. Raz wręcz poprosiłam że chciałabym żeby mi towarzyszył a ona na to że nie bo nie ma po co.... nieźle, ogólnie kobietka miła i bardzo sympatyczna, ale jeżeli chodzi o to to ma u mnie gigantycznego minusa... Wolałam jak mężulek był w gabinecie (chociażby dlatego że ja z przejęcia wszystko zapominałam co ona do mnie mówiła heheh). To jak było u Was?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
a jak nie może być to później ogląda filmy z usg w domu
ale żeby lekarz nie pozwolił wejść? przecież to jego dziecko, niech też popatrzy i posłucha :)
W sumie na samo badanie sama nie chce by wchodzil, ale lubie jego mine jak patrzy w monitor.