Czy mam czas na to żeby sie jeszcze przygotować? takie podstawowe rzeczy :) umyc się, ogolić, sprawdzic spokojnie czy wszystko spakowane i takie tam :) Słyszałamże nie ma co sie spieszyc tak na gwałt:) i że mozna sobie spokojnie sie wyszykowac ale , czy zdążę? :) może napiszecie coś na ten temat , zebym wiedziałą co robić? bo już niedługo:)
Odpowiedzi
mi przy pierwszym porodzie wody odeszły przed 2 w nocy....o 3 byłam w szpitalu, bo gdy siostra zadzwoniła na pogotowie to od razu wysłali karetkę do mnie!
Skurcze zaczęły się ok 3.15...podczs przyjęcia do szpitala...urodziłam o 8.30rano....cały poród od momentu odejścia wód płodowych do urodzenia się Bartusia trwał 6 i pół godziny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Podczas drugiego porodu było już wszystko szybciej....Mateuszek przyszedł na świat w ciągu nie całych 2 godzin....w nocy obudziłam się już z silnymi i częstymi skurczami (a że bylam już na patologii ciąży bo było to 11 dni po terminie to tylko spakowałam rzeczy do torby i obudziłam położną)!
Gdy mnie zbadała miałam już 6cm rozwarcia...poszłam na oddzaiał obok...porodówkę....i zaczęli mi spisywać karte dziecka...i zaczęły się zaraz bóle parte...mały urodził się o 4.30 rano :)...dodam że wody mi przebijali w ostatniej chwili :)
Jak będzie tym razem to się okaże :)) ale jestem dobrej myśli....mówią co poród to szybszy :)