Nic a nic mi na te cholerne syfy nie pomaga - podczas ciąży była tragedia i nadal jest ....

Już w ciąży zaczęło mnie obsypywać,na początku kilka krostek na brodzie i z czasem cholerstwo zaczęło się powiększać..Zawsze miałam czystą cerę,bez trądziku a teraz to masakra..Jeszcze karmie piersią,byłam z tym u kosmetyczki,chciałam zapytać czy iść z tym do dermatologa czy sama dam radę się tego pozbyć i powiedziała,że dopóki karmię to wizyta u lekarza raczej nic nie wskóra,bo nie mogłabym nic zażywać a prawdopodobnie są to zmiany hormonalne..Czy któraś z was miała podobnie? jak z tym sobie poradzić? Macie jakieś sprawdzone sposoby?