2012-03-28 14:00
|
Ja uwazam ze dziecko od urodzenia do czasu az zacznie sie czesciej soba zajmowac,bawic samo,siedziec itd ,powinno byc rozpieszczane pod tym wzgledem,czyli calowane,pieszczone,i nie mam nic przeciwko noszeniu na rekach(oczywiscie bez przesady)Moja tesciowka za kazdym razem gdy widzi malego na moich lub meza rakach mowi''a ty go znow nosisz?'' lub ''nos ,go nos,to puzniej zobaczysz'' i nie zwraca uwagi ze usypiam dziecko,albo ze poprostu maly sie juz swoje wylezal :) ogolnie uwazam ze tak male dziecko musi czuc bliskosc,milosc rodzica
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
przepraszam katkal miał być plusik:)))
jak Marcin był całkiem malutki, to usypiał mi na rękach, jak siedziałam w fotelu i karmiłam go piersią, potem częściej kładłam się z nim na łóżku i przytulałam. jak zasypiał, nie wybudzało go odkładanie do łóżka czy łóżeczka.
dziś ma 2 lata, uwielbia przytulanie. usypia w łóżeczku (bez jednego boku) a ja siedzę lub leżę obok na łóżku. bez mojej ręki w swojej łapce lub jakiegokolwiek kontaktu fizycznego ze mną nie zaśnie. potrzebuje widocznie mojej bliskości i nie wyobrażam sobie nie dać mu jej.