Podczas porodu miałam aż trzy położne (18 godzin) wszystkie bardzo mi pomogły, zwłaszcza ta ostatnia. Bez niej nie urodziłabym. Ale była też taka suka-chyba położna, która do mnie przychodziła co jakiś czas, ale nie prowadziła porodu. Rzucała takimi komentarzami jak bym celowo nie chciała urodzić, jak bym chciała zrobić krzywdę dziecku. Długo nie mogłam tego zapomnieć i nie chciałam nawet wspominać porodu i nie przez potworny ból, tylko właśnie przez ta szmatę, która na pewno nie powinna pracować na porodówce.
2011-03-18 12:26 (edytowano 2011-03-18 12:27)
|
Czy macie jakis zal do Waszego lekarza albo poloznej? Chodzi mi o to, czy w czasie ciazy czy porodu wasz ginekolog czy polozna zrobili cos zle z czym sie nie zgadzacie? Bo ja z pracy lekarza bylam i jestem zadowolona, ale polozna w tym dniu co mi wody plodowe odeszly, to polozna chciala mnie do domu wyslac, bo byla tego zdania, ze to nie porod jeszcze i jak urodzilam nie zrobila badania na grupe krwi dziecka, chociaz to nalezalo do jej obowiazku, ale potem nie byla w stanie nawet doradzic w sprawie karmienia piersia. Po prostu chciala skasowac kase i nie musiec prawie nic doradzic czy zrobic. Z gory dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam.
Odpowiedzi
Podczas porodu miałam aż trzy położne (18 godzin) wszystkie bardzo mi pomogły, zwłaszcza ta ostatnia. Bez niej nie urodziłabym. Ale była też taka suka-chyba położna, która do mnie przychodziła co jakiś czas, ale nie prowadziła porodu. Rzucała takimi komentarzami jak bym celowo nie chciała urodzić, jak bym chciała zrobić krzywdę dziecku. Długo nie mogłam tego zapomnieć i nie chciałam nawet wspominać porodu i nie przez potworny ból, tylko właśnie przez ta szmatę, która na pewno nie powinna pracować na porodówce.
mnie wkurzały położne. podczas przyjęcia jedna coś do mnie gada i podłącza do ktg, o coś pyta, druga w tym czasie spisuje kartę i też pyta drąc się z drugiego końca sali. i ma pretensje ze nie odpowiadam jej na pytania.
po porodzie wkurzające było to, ze jak pytałam o coś położne, to odsyłały do pielęgniarek, a jak pielęgniarek, to odsyłały do położnych. mało było takich naprawdę pomocnych.
aneniemcy - a po porodzie to nie jest za wcześnie na badanie grupy krwi dziecka? ja słyszałam, ze się nie bada, bo grupa może się zmienić, pod wczesniejszym wpływem krwi matki.